Piątek 3 lutego 

 

”Herod bowiem czuł lęk przed Janem, widząc, że jest mężem prawym i świętym, i brał go w obronę. Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a jednak chętnie go słuchał.”

 

Herod był bardzo zagubiony. Z jednej strony ulegał wpływom Herodiady, ale lubił słuchać Jana i czuł do niego respekt. W gruncie rzeczy wydaje się być wrażliwym człowiekiem, ale czy władca nie powinien być bardziej stabilny? Budując na emocjach, nie zajedziemy daleko. Musimy zejść głęboko, zbadać serce, stanąć w pokorze przed Bogiem i samym sobą, i iść za tym. Wtedy będziemy prawdziwi. Fundamentem tego powinien być Jezus, naśladowanie Go.