Sobota 15 czerwca
„A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie, ani na niebo, bo jest tronem Bożym; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego (…)”.
Słowa, jakie Pan poprzez ewangelię kieruje do nas w ostatnie dni, jasno wzywają nas do radykalizmu. Wskazana przez Jezusa droga jest prosta i przejrzysta – jest to droga Jego przykazań. Wszelakie pozwalanie sobie na pozornie niewinne odstępstwa jest powolnym zbaczaniem z Jezusowej ścieżki. Szatan działa podstępnie – nie liczy na to, że z pełną świadomością i ochotą otworzymy mu bramę naszego serca, by to on nami rządził. Jednak wie, że „małymi” pokusami może otworzyć którąś z „bocznych furtek” i wkraść się do naszego życia tak przebiegle, że nawet nie zorientujemy się kiedy to się stało, jak do tego doszło… przecież miał być tylko kieliszek, a znowu skończyło się totalnym upodleniem, miało być tylko pożyczenie sobie czegoś z pracy, a nie zostało oddane, miało być zbudowane małżeństwo poprzez rozmowę, a poczucie wyższości i egoizm wzięły górę, i zamiast tego jest poraniony mąż czy żona, z wbitymi w serce słowami, ostrymi jak noże. Jesteśmy słabi i grzeszni, to niezaprzeczalny fakt. Jednak nie to jest najważniejsze – kierować się mamy tym, że Jezus, nasz Pan, przezwycięża wszystko, jest Wszechmocny. Nie mamy polegać na sobie, być pewnymi swoich planów. Wszystko zależne jest od Pana i to Jego woli mamy szukać w swoim życiu. Nie zawsze rozumiemy to, co się przytrafia, z czym przychodzi nam się mierzyć. Ale najlepszym wyjściem w każdej sytuacji, jest pełne zaufania oddanie jej Bogu. Powierzanie Bogu swoich spraw, pragnień, decyzji – wyzwala. Daje pokój serca płynący z Bożej miłości do nas. Zerwij z nas Panie kajdany lęku, niepewności. Daj łaskę oddania i ufności Tobie, byśmy nie na swojej, ale Twojej mocy opierali nasze życie.