Środa 7 listopada

„Tak więc nikt z was, jeśli nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem…”

 

Aby być uczniem Jezusa, aby należeć do Niego, aby móc iść za Nim, musisz prawdziwie postawić Boga na pierwszym miejscu. Słowa Jezusa są nawet dość ostre: masz mieć w nienawiści pozostałe rzeczy, osoby. Oczywiście, nie chodzi tutaj o nienawiść, a więc uczucie złe. Chodzi o zobaczenie tego, co tak naprawdę jest dla ciebie ważne, jaka jest twoja hierarchia ważności poszczególnych spraw, rzeczy i osób. W tej hierarchii na pierwszym miejscu powinien być Bóg, a jednak ty w sposób szczególny liczysz się z opinią otoczenia, ze zdaniem innej osoby. Najważniejsze powinno być zdanie Boga i Jego opinia o tobie. W wyrażeniu „iść za Jezusem” jest pewna nutka tajemniczości, a jednocześnie gwarancja czegoś pewnego. Tym, którzy za Nim pójdą, daje obietnicę Życia w pełni! Tajemniczość zaś wypływa z tego, że my tak naprawdę nie wiemy, jak Bóg pokieruje naszymi życiowymi drogami. Możesz na przykład usłyszeć Boże wezwanie do kapłaństwa, może Jezus zmieni twoje podejście do dóbr materialnych (które tak po ludzku lubisz i ich w pewien sposób pragniesz), może każe ci „schować do kieszeni” twoje zranione ego i wyciągnąć rękę na zgodę…Nie wiesz jak Jezus odmieni twoje serce. Jeśli chcesz pójść za Nim, musisz zaryzykować. W końcu sam Bóg mówi: „Myśli moje nie są waszymi myślami”. Pójście za Jezusem to bycie w zgodzie z Nim. Jesteś na to gotowy?