Środa 09 stycznia
„Odwagi, to Ja jestem, nie bójcie się!”
W naszym życiu doświadczamy często różnego rodzaju trudności, które przeplatają się także z momentami radosnymi. Kiedy w człowieku pojawia się smutek, kiedy pojawiają się ciemności i burze, wszystko to ma miejsce wówczas, gdy zabraknie Jezusa, gdy próbuje się iść przez życie bez Jego pomocy. Wówczas, gdy zostajemy sami, przychodzi nam się zmagać z wieloma przeciwnościami. Czy w ciemnościach i burzach własnego życia uciekam się tylko do ziemskich zabezpieczeń? Czy próbuję zobaczyć przychodzącego mi z pomocą Chrystusa? On właśnie pragnie dzisiaj nam powiedzieć: „To Ja jestem, nie bójcie się”, że Mną wszelkie problemy będą łatwiejsze do rozwiązania, bardzo szybko dopłyniecie do szczęśliwego brzegu. Jezus zawsze przychodzi do nas, gdy spotykają nas przeciwności i trudności. Tylko że my, będąc w takim położeniu, jesteśmy bardzo oporni w rozpoznaniu Go. A kiedy Go w końcu rozpoznamy to i tak skupiamy się dalej raczej na przeciwnościach, niż na Nim. I to jest źródło naszych niepowodzeń. Przeciwności były, są i będą. Czymś nowym jest Boża obecność we wszystkim, co przeżywamy, zwłaszcza w tym, co trudne. Trudności nie da się nie dostrzec, ale nie bójmy się ich i nie skupiajmy się na nich. Skupmy się na Jezusie i Jego obecności w naszym życiu.