Czwartek 10 maja

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz przemieni się w radość”.


W dzisiejszym świecie, w którym niełatwo kogoś czymś zaskoczyć, urzec prostotą i skromnością- wybieranie trudnego dobra zamiast łatwej przyjemności niesie za sobą prawdopodobieństwo, że zostaniemy nazwani dziwakami, dewotami, kozłami ofiarnymi… dzisiejszy świat nie lubi tego co ubogie, ciche, czyste, bezbronne. Podobnie rzecz ma się z wiarą w Jezusa i Jezusowi – wyzwaniem jest odważnie nią żyć, co wiąże się z wieloma wyrzeczeniami. Uczciwość w pracy, czystość w związku, pokora wobec tych, którzy stawiają nas twarzą w twarz z trudną prawdą o nas samych. Może się wydawać, że życie wiarą pełne jest kłód na drodze pod naszymi nogami. Łatwiej byłoby obgadać, kiedy ktoś nas wkurzył, niż się za niego modlić. Łatwiej pocieszyć się przelotnym „związkiem” niż przebaczyć zdradę. Ale jeżeli chcemy żyć i kochać jak Jezus, nie możemy wybierać tego, co łatwiejsze – to tylko pozorne piękno, przez które finalnie nasze serce pogrąża się w grzechu i wpędza w duchową pustkę. W imię Jezusa zawsze warto ponosić trud. Dla Jego chwały i dla naszego zbawienia, zawsze warto trwać w Bogu, nawet za cenę cierpienia. Warto, bo Jezus jest jedynym, który wie, co jest dla nas najlepsze i tego dobra dla nas chce. Bądź uwielbiony Panie w naszym trudnych sytuacjach życiowych, zranieniach, w naszym smutku. Pomóż nam wiernie trwać w bliskiej relacji z Tobą i napełnij nasze serca radością. W przyjemnych i w trudnych momentach naszego życia – bądź uwielbiony Panie.