Czwartek 14 czerwca

 

„Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko…”

Jezus zachęca nas do pojednania, przebaczenia, pogodzenia się z kimś, kto być może nas skrzywdził. Jak to zrobić? Co oznacza przebaczyć, kiedy serce jeszcze krwawi, kiedy rany są jeszcze świeże? Przebaczyć to przestać patrzeć w przeszłość, rozpamiętywać doznane krzywdy, to przestać patrzeć na swoje życie tylko przez pryzmat tej rzeczywistości, która nas zraniła. Ale przebaczyć nie jest łatwo. Do przebaczenia trzeba dojrzeć. A to wymaga czasu. Często osoby, które noszą w swoim sercu ranę, która się nie zabliźniła nie znajdują w sobie na tyle siły, by przebaczyć. Przebaczyć nie oznacza zapomnieć, ale też nie możemy być niewolnikami naszych zranień. Przebaczam, czyli nie będę dochodzić sprawiedliwości za wszelką cenę, chociaż krzywdziciel powinien ponieść konsekwencje swego czynu i za niego zadośćuczynić. Przebaczenie jest decyzją woli, bardzo oczyszczającą. Wstępem do przebaczenia jest już zaniechanie zemsty. Obawiasz się, ze przebaczysz teraz i po raz kolejny, a on/ona znowu to zrobi? Rzeczywiście trudno jest pojednać się z osobą, która nie szanuje naszego gestu przebaczenia. Nie można tego wiązać z naiwnością. Żona, która wciąż doświadcza przemocy ze strony męża, nie powinna po raz kolejny dawać mu szansy na agresję i niszczenie rodziny. Przebaczenie to jedno, a pozwolenie na dalsze krzywdy, to drugie. – „Przebaczam ci twoje zachowanie, ale się na nie godzę i jeśli to się będzie powtarzało, podejmę kroki, aby się bronić”. „Przebaczam i czekam – zawsze możesz wrócić i zmienić życie, ale nie pozwolę się krzywdzić”. Masz prawo mieć ograniczone zaufanie do kogoś, kto cię zawiódł. Masz też prawo do unikania sytuacji, w których mogłoby się to powtórzyć. Kiedy przebaczamy, wycofujemy się z pomszczenia zła złem, natomiast robimy miejsce Bogu, aby Ten zadbał o sprawiedliwość. Panie pomóż mi przebaczyć moim nieprzyjaciołom. Jezu Tobie ufam, Ty bądź sędzią, Tobie oddaję wszystkie zranienia, aby żyć w wolności.