Sobota 16 czerwca

 

„Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie”

 

Jedną z pokus naszego języka jest pokusa składania obietnic. Czy zdarzyło ci się obiecać coś a później o tym zapomnieć, lub po prostu nie wywiązać się z obietnicy z różnych powodów? Kolejna groźna pokusa związana z naszym językiem to „drobne kłamstewka”, do których zdarza się nam uciekać…„wiesz, nie było mnie w domu kiedy akurat dzwoniłeś z prośbą o pomoc” lub „nie słyszałem twojego telefonu”, itp. Zwracajmy uwagę na to, czy zawsze jesteśmy prości i szczerzy, czy czasem tu lub tam nie mówimy półprawdy, czy sami też nie stosujemy małych manipulacji, zniekształcając prawdziwy obraz jakiejś sytuacji i komplikując przez to nasze relacje z bliźnimi. Jeśli będziemy prości, szczerzy i bezpośredni jak dzieci, znajdziemy się „na częstotliwości fal” Pana Boga. Wtedy wejdziemy w relację osobistą z Nim, a w konsekwencji rozświetlimy atmosferę w naszych środowiskach i będziemy błogosławieni, to znaczy doświadczymy szczęścia Jego bliskości. Czasem lepiej jest powiedzieć mniej, ale bardziej treściwie, konkretnie, bez owijania w bawełnę, bez łatwych obietnic, drobnych kłamstewek. Niech twoje słowo coś znaczy. Niech ludzie wiedzą, że jak ty coś powiesz, to tak jest, że jeśli komuś coś obiecujesz, to nie rzucasz słów na wiatr, bo słowo jest dla ciebie zbyt ważne. Niech to co mówisz znajduje odzwierciedlenie w tym co robisz, a robisz oczywiście to, co uważasz za słuszne. Ile warte są twoje słowa? Co wyrażają? Przypomnij sobie, co ostatnio obiecałeś komuś z rodziny, że zrobisz, a potem zapomniałeś lub rozmyśliłeś się. Wytłumacz tej osobie sytuację – dlaczego nie dotrzymałeś słowa. Jeśli sprawa jest nadal aktualna, zrób jak obiecałeś. Panie naucz mnie żyć tak jak Ty tego pragniesz. Duchu Święty przyjdź do mojej codzienności, naucz mnie mądrego porozumiewania się z innymi.