Niedziela 26 września

Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela…”

Jak zbudować dobre, zgodne z wolą Bożą małżeństwo, skoro tyle w nas nieuporządkowania i rozbicia wewnętrznego? Skąd mamy czerpać siły? Mężczyzna i kobieta potrzebują pomocy łaski, której Bóg nieustannie udziela w swym miłosierdziu. Łaska ta zostaje rozlana w sercach małżonków przez dar sakramentu małżeństwa. Chrystus wchodzi w życie męża i żony, by już zawsze im towarzyszyć, by czynić możliwym to, co po ludzku wydaje się nie do przejścia, by pomóc im wypełnić zadania, których się podejmują. Bóg przez sakrament uświęca małżonków oraz wszystko, co będą robili. Dzięki temu to, co ludzkie i zwyczajne, staje się nadprzyrodzone i święte. W tym momencie może zrodzić się pytanie: skąd tyle nieszczęśliwych małżeństw sakramentalnych – czyżby Chrystus o nich zapomniał? Łaska sakramentu nie działa automatycznie. Nie daje gwarancji na to, że małżonkowie będą szczęśliwi, że będą się kochali i szanowali. Sakrament jest darem – ale także zobowiązaniem. Jako małżonkowie, musimy współpracować z Chrystusem. Otwórzmy nasze serca i zgłębiajmy tajemnicę małżeństwa, przypominajmy sobie o naszych zobowiązaniach, starajmy się budować jedność w codzienności, a nade wszystko codziennie módlmy się i korzystajmy z sakramentów: Eucharystii i pojednania, módlmy się razem, czytajmy Pismo święte, praktykujmy dobre uczynki. Chrystus ze swoją mocą czeka u naszych drzwi. Nie zamykajmy ich przed Nim przez trwanie w grzechach, brak przebaczenia, brak czasu, występowanie przeciw małżeńskiej wierności.