Poniedziałek 30 grudnia

 

„Gdy rodzice przynieśli Dzieciątko Jezus do świątyni, była tam również prorokini Anna…”

 

Prorokini Anna, (podobnie jak wcześniej Symeon), intuicyjnie dostrzega obecność Boga. Tym, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy w wymiarze politycznym, mówi o Zbawicielu. Czasem trzeba czekać całe długie życie i nie zwątpić. Jak pokornie trzeba wtedy zaufać Bogu, że on dotrzyma obietnicy. Często próbujemy ponaglać Boga, aby przyspieszył swoje działanie, wątpimy, narzekamy. Wciąż chcemy dyktować Bogu warunki na swój sposób. W postaci prorokini Anny odnajdujemy postawę trwania na modlitwie i adoracji. Mówi ona o Bogu a nie o problemach ją otaczających. Zamiast oczekiwać na wyjście z jakiegoś grzechu, na pieniądze potrzebne do spłaty kredytu, na poprawę relacji w naszej rodzinie, powinniśmy posłuchać co Jezus ma nam do powiedzenia. Na wzór prorokini Anny  z postawy modlitwy prośby przejdźmy do modlitwy uwielbienia. Zacznijmy chwalić Boga nawet w trudnym położeniu, adorować Go na modlitwie i z pokorą oczekiwać na spełnienie obietnicy. Módl się słowami: „Panie, Ty wiesz jak oczekuję na wypełnienie Twojej obietnicy w moim życiu, ale wiem, że wypełnisz ją w swoim czasie, a będzie on najlepszy dla mnie. Chcę Cię uwielbiać w obecnym położeniu. Bądź uwielbiony Panie Jezu”.