Czwartek 9 lutego

„Odrzekł jej: Pozwól wpierw nasycić się dzieciom; bo niedobrze jest zabrać chleb dzieciom, a rzucić psom. Ona Mu odparła: Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jadają z okruszyn dzieci. On jej rzekł: Przez wzgląd na te słowa idź, zły duch opuścił twoją córkę.”

„Trzeba umieć chwytać Pana Boga za serce. To jest Jego słaba strona.” Te słowa św. Teresy z Avila są najlepszym komentarzem do dzisiejszej sceny ewangelicznej. Kobieta, przyparta do muru z powodu dramatu jej córki, przychodzi do Jezusa prosić o pomoc, wszak już o Nim gdzieś słyszała. Ktoś mógłby zarzucić Jezusowi sposób w jaki zwrócił się do tej kobiety. Ale Jezus i ta kobieta zaczęli rozmawiać na płaszczyźnie symbolu, jakim jest dom z dziećmi i psami. Tak więc kobieta odpowiada niemalże przysłowiem na prośbę Jezusa. Kobieta prosi Jezusa o okruszynę Jego łaski. To jest zadziwiające, że tylko odrobina łaski wystarczy do uwolnienia córki od złego ducha. Czy mam w sobie taką wiarę, by pokornie prosić Jezusa o odrobinę łaski na nowy dzień, na moje problemy, dla mojego zdrowia, relacji, zamierzeń, nauki i pracy? Czy umiem dziękować nawet za to, co nie spodziewałem się dostać od Jezusa, a więc nawet za okruszynę łaski? Jezus patrzy na twoje serce. On wie najlepiej, czego ci brakuje i dlatego mówi codziennie: „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy…”. Tak, to właśnie w Eucharystii Bóg karmi nas swoim Ciałem, aby nas nasycić, bo nikt inny tego nie może uczynić. Chwała Tobie, Panie!