DŁUG WOBEC BOGA

3. Wdzięczność wobec wszystkich – zawsze wybaczać każdą obrazę.


Chociaż cała Msza święta jest dziękczynieniem, w sposób szczególny zaznacza się ono w chwili Prefacji. W szczególnym klimacie radości uznajemy i głosimy, że godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy nieustannie wysławiali Ciebie, wszechmogący, wieczny Boże, i Tobie za wszystko składali dziękczynienie.

Nieustannie… za wszystko..: Taka winna być nasza postawa wobec Boga: winniśmy być wdzięczni w każdej chwili, w każdej okoliczności. Również wtedy, kiedy trudno nam zrozumieć jakieś wydarzenie. „Bogu jest niezwykle miło, gdy w uznaniu dla Jego dobroci, śpiewamy dziękczynne Te Deum, ilekroć wydarzy, się coś nadzwyczajnego, niezależnie od tego, i czy jest to – jak mawia świat – korzystne czy niesprzyjające. Ponieważ wszystko, co pochodzi z Jego ojcowskich rąk, chociaż -jak nacięcie dłutem – zadaje ból ciału, jest również dowodem miłości, gdyż wygładza nasze chropowatości i zbliża nas do doskonałości. Wszystko jest ustawicznym wołaniem- byśmy zawsze trwali w ustawicznym dziękczynieniu.

Winniśmy tę postawę wdzięczności wobec Boga wyrażać w swoim codziennym życiu. Wykorzystujmy drobne wydarzenia w ciągu dnia, by wyrazić wdzięczność za tyle dobrodziejstw, które niesie z sobą życie rodzinne i całość wspólnego życia: w pracy, w kontaktach towarzyskich… Okażmy swoją wdzięczność kioskarzowi, podwładnemu, który na nas czeka, człowiekowi, który ustąpił nam miejsca lub dał pierwszeństwo przejazdu… Ale w tym fragmencie Ewangelii Pan pokazuje nam inny sposób spłacenia swoich długów: również my mamy wiele win z powodu naszych grzechów i braku wzajemności. Pan chce, abyśmy przebaczali możliwe obrazy, jakie inni mogą nam wyrządzić, gdyż w najgorszym przypadku suma obelg, które mogliśmy otrzymać, nie przekracza stu denarów, a więc tak zupełnie nie-znaczącej wartości w porównaniu z dziesięcioma tysiącami talentów (sześćdziesięcioma milionami denarów), jakie darował nam Pan. Jeśli potrafimy odpuszczać drobiazgi innym ludziom (czasami może nawet ciężką obrazę lub krzywdę), Pan nie będzie miał na uwadze naszego olbrzymiego długu wobec Niego. Ten warunek stawia nam Jezus na końcu przypowieści. Mówimy to codziennie, odmawiając „Ojcze nasz”: Odpuść nam nasze winy. jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. Kiedy odpuszczamy i zapominamy, naśladujemy Pana, gdyż nic „nie upodobnia nas tak bardzo do Boga jak stała gotowość do przebaczenia.

Zakończmy to rozmyślanie modlitwą: „Uwielbiam Cię, o mój Boże, i kocham Cię z całego serca. Dziękuję Ci, żeś mnie stworzył, chrześcijaninem uczynił i przy życiu zachować raczył. Ofiaruję Ci swe uczynki z dnia dzisiejszego; spraw, żeby wszystkie dokonały się według świętej Twej woli i ku większej chwale Twojej. Zachowaj mnie od grzechu i od wszelkiego złego. Łaska Twoja niech będzie zawsze ze mną i z moimi najbliższymi. Amen.