Czwartek 18 czerwca
„i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”
Czy nie zdarza Ci się wypowiadać te słowa przez zaciśnięte zęby? „jako i my odpuszczamy…” Nie jest to proste, nawet dla chrześcijanina. Kiedyś w kolejce do spowiedzi usłyszałam jak pewna pani krzyczała na księdza, że „nie przebaczy!”, jednocześnie podkreślając, że kapłan MUSI udzielić jej rozgrzeszenia. Wcale nie musi – nawet więcej – nie może! Pani „katoliczka” po kolejnej odmowie księdza stwierdziła, że „taki Kościół nie jest jej potrzebny”. Kościół jest Jeden i należy do Jezusa Chrystusa. Jeśli nie zgadzasz się z jego nauką – nie zgadzasz się również z samym Jezusem. To, co głosi Kościół jest nauką Chrystusa – albo ją przyjmujesz, albo odrzucasz. Nie ma czegoś takiego, jak „częściowe” przynależnie do Kościoła. Tu się zgadzam, a tu już nie… Jezus stawia konkretne wymagania swoim uczniom i daje im Ducha Świętego, by zobaczyli ich sens i potrafili im sprostać. Odrzucając Ducha Świętego, nie jesteś w stanie stać się prawdziwym uczniem Chrystusa. Bo świat zamydli Ci oczy tak, że zatracisz granicę między dobrem w rozumieniu Kościoła, a „dobrem” w rozumieniu świata. Panie, proszę Cię o Ducha, by udzielił mi swoich łask. Pragnę stawać się Twoim uczniem i postępować zgodnie z Twoją wolą. I chociaż to trudne – wiem, ze jest możliwe – z Twoją pomocą.