Czwartek 19 marca

 

„Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański.”

 

Józef znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Jego ukochana- Maryja, wróciła po kilku miesiącach od swojej krewnej, Elżbiety, z zapewne widoczną już ciążą. Trudno jest się dziwić postawie mężczyzny, który myśli, że został zdradzony. Chciał zachować się szlachetnie i wziąć winę na siebie, żeby Maryja nie została ukamienowana- postanowił oddalić ją w tajemnicy. Okoliczności były bardzo dziwne. Pierwszy raz w historii dziecko poczęło się z Ducha Świętego, myślę, że Maryja też nie umiałaby tego swojemu wybrankowi wytłumaczyć. Dla nas jest to zdarzenie powszednie i przyzwyczailiśmy się do opowieści, w jaki sposób na świecie pojawił się Chrystus. Interwencja Anioła była zatem konieczna, żeby Józef po części mógł pojąć, co się dzieje.

Często mówi się o tym, jak Maryja powiedziała „tak”. Zapominamy jednak o Józefie. On również musiał zgodzić się wziąć na siebie odpowiedzialność za Boże Dziecię i Jego Matkę. Czy wszystko rozumiał? Oczywiście, że nie. Pokora i zaufanie, ale też miłość. Tego możemy uczyć się od Św. Józefa.