Czwartek 24 października 

 

„Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłoną.”

 

Wyobraź sobie letnią noc, siedzisz przy ognisku i po prostu patrzysz się w ogień. Płomienie mają w sobie coś, co przyciąga. Rozgrzane policzki i ręce, jaśniejąca twarz towarzysza… Cofnijmy się do czasów, gdy Pan Jezus chodził po ziemi. Podczas Przemienienia na Górze Tabor Chrystus ukazał Piotrowi, Janowi i Jakubowi jak jaśnieje, gdy spotyka się z Bogiem Ojcem na modlitwie. Osoby, które popełniły wiele grzechów, czując ciepło, jakie bije od Pana, garnęły się do Niego w poszukiwaniu nadziei, miał w sobie takie przyciąganie, którego nikt inny nie potrafił wzbudzić. Dzieci również bardzo kochały przebywać z Panem Jezusem. Warto też przypomnieć sobie historię, gdy Pan Jezus oczyścił Świątynię ze straganów. Świeci jak ogień, jest ciepły jak ogień, oczyszcza jak ogień… Miłość, gorejące Serce Pana Jezusa… Niech ogień miłości spadnie na nas. Niech ożywi „mdłe” relacje w rodzinie. Niech oczyści z kłamstwa i niedomówień. Niech ten „święty spokój” się skończy, rozwiązujmy „na gorąco” spory. Żarzącym sercem kochajmy innych, mimo różnic, bez strachu. Jak mówi Św. Paweł: „My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską, jak w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc upodabniamy się do Jego obrazu.” Spotykaj się z Panem Bogiem na modlitwie. Proś Ducha Świętego o ogień Bożej Miłości, żeby stać się jak Pan Jezus.