„Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie”
Kto nałoży ciemne okulary, ten wszystko widzi w ciemnych kolorach. Kto różowe – ten wszystko widzi na różowo… I każdy z nas ma mniej lub więcej różnych rzeczy, przez które jak przez pryzmat patrzy na świat…Człowiek o nastawieniu zmysłowym wszędzie widzi ciało i cielesność. Pyszny ma uznanie tylko dla tego, co pomoże mu szybciej dostać się do przodu i wyżej. Oszust szuka we wszystkim możliwości szachrajstwa. Pijak – butelki; skąpiec – pieniędzy. Niewłaściwe spojrzenia na Królestwo Boże zmuszały Chrystusa do mówienia w przypowieściach. Dlatego mówi, aby ci, którzy mają jakieś wiadomości o prawdziwym Królestwie Bożym, rozumieli je jeszcze w pełniejszy sposób, a ci, którzy ich nie mają, aby wymazali z pamięci to, co im się wydaje, że mają. Aby – jak mówi – patrzyli, a nie widzieli, słuchali, a jednak nie zrozumieli. Z tego płynie dla nas następujący wniosek: tylko temu człowiekowi może Chrystus mówić o swoim Królestwie, tylko ten może Go zrozumieć, kto pozbędzie się fałszywych sądów i wyobrażeń. Tylko ten Go zrozumie i przyłączy się do Niego całym sercem, kto chce się uczyć. Dlatego jeśli zbytnio kochamy kogoś czy coś, znajdujemy się w niebezpieczeństwie, że nie będziemy Chrystusa uważnie słuchać, czy to wtedy, kiedy będzie do nas mówił poprzez różne wewnętrzne natchnienia, czy też poprzez głoszone słowo. Albo też będziemy patrzeć tylko tym bardzo zwężonym spojrzeniem swojej miłości, która nam nie pozwoli dobrze zrozumieć głoszone słowo, a nawet zupełnie to uniemożliwi. Kto nie pozbędzie się wszystkiego, co posiada – zrozumiałe, że również i swoich poglądów, wyobrażeń, miłości czy nieprzyjaźni – nie może być moim uczniem.