MARYJA, MATKA WYMAGAJĄCA I WSPOMAGAJĄCA

 „Przybyliście, drodzy przyjaciele, na Jasną Górę, – mówił Jan Paweł II w niezapomniany sierpniowy wieczór – gdzie od wielu lat śpiewa się apel: Jestem przy Tobie. Świat, który was otacza, nowożytna cywilizacja, ogromnie wiele przyczyniła się do tego, aby odsunąć od świadomości człowieka to Boże Jestem. Stara się bytować tak, jakby Boga nie było – to jej program. Jeżeli jednak Boga nie ma, czy ty, człowieku, naprawdę jesteś?

 

            Przybyliście tutaj, drodzy przyjaciele, aby odnaleźć i potwierdzić do głębi to własne ludzkie jestem wobec Boga. Patrzcie na krzyż, w którym Boże Jestem znaczy Miłość. Patrzcie na krzyż i nie zapominajcie. Niech słowem kluczowym waszego życia pozostanie jestem przy Tobie.

Nie zawsze uda nam się być na Jasnej Górze tak często, jak pragnęłoby tego kochające serce. Nie zawsze intensywne życie rodzinne i zawodowe pozwoli nam na eskapadę do Częstochowy. Jednak wiemy, że nie chodzi tylko o to, żeby fizycznie tam być. Być przy Tobie, być przy Naszej Matce oznacza miłować, oznacza grać ofiarnie w codziennych życiowych rozgrywkach. Maryja jest Matką troskliwą, ale i Matką wymagającą. Równocześnie „Matką wspomagającą: w tym się wyraża potęga Jej macierzyńskiego Serca”

„Jestem przy Tobie. Pamiętam. Człowiek jest wobec Boga, trwa przy Bogu poprzez to, żę pamięta. Poprzez to, że zachowuje słowo Boże i wielkie sprawy Boże, rozważając je w sercu swoim tak, jak Maryja z Nazaretu. Wcześniej niż natchnieni autorzy zapisali prawdę żywota wiecznego objawioną w Jezusie Chrystusie, zapisało tę prawdę serce Jego Matki. I zapisało głębiej. Stało się żywym zapisem Bożych tajemnic. Wśród wszystkich uczniów Boskiego Mistrza do Maryi najpełniej odnoszą się słowa: Jestem przy Tobie. Pamiętam.

Dziś sercem i wyobraźnią pielgrzymujemy do naszej polskiej Kany Galilejskiej i prosimy Matkę troskliwą, by w naszych sercach z biegiem lat wino – czyli miłość – stawało się coraz lepsze. W ten sposób spełnią się słowa Jezusa: Kto się napił starego wina, nie chce potem młodego – mówi bowiem: Stare jest lepsze.