JEZUS OBECNY W EUCHARYSTII
2. Obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie.
Od chwili Wcielenia możemy mówić w sensie właściwym, że Bóg poprzez Jezusa Chrystusa w sposób osobisty i rzeczywisty jest z nami. Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek jest bliżej nas, aniżeli możemy to sobie wyobrazić. Jezus jest Bogiem z nami. Izraelici mówili dawniej, że Bóg jest z nimi, teraz możemy to powiedzieć z większą pewnością. Podobnie jak wobec tego, co postrzegamy zmysłami, z bliższej lub dalszej odległości od miejsca, w którym się znajdujemy.
Wędrując po Palestynie, Chrystus wchodził do wielu miast, przebywał w nich, a następnie wychodził, aby nauczać w innych miejscach… Czytamy w dzisiejszej Ewangelii, że gdy Jezus dokończył tych przypowieści, oddalił się stamtąd. Bóg opuścił jakby to miejsce, aby spotkać się z innymi ludźmi. Tak dzieje się podczas Mszy świętej, kiedy kapłan dokonuje konsekracji. Przynosi on nam na ołtarz Chrystusa, Boga i Człowieka, którego przedtem tu nie było w Jego Najświętszym Człowieczeństwie. Jest to obecność szczególna, występująca jedynie w Eucharystii. Trwa ona tak długo, dopóki w tabernakulum, Przybytku Nowego Przymierza, trwają święte postaci chleba i wina. Ta obecność dotyczy w sposób bezpośredni Ciała Chrystusa, a pośrednio całej Trójcy Przenajświętszej: Słowa wyrażonego w Człowieczeństwie Chrystusa, Ojca i Ducha Świętego, który objawia wzajemną nierozerwalność Osób Boskich. W tabernakulum Chrystus jest rzeczywiście obecny ze swoim Ciałem, Krwią i Duszą, swoim Bóstwem. Można powiedzieć dosłownie: „Bóg jest tutaj”, przy mnie. Wierzę, Panie, mocno, że jesteś tutaj obecny, że mnie widzisz, że mnie słyszysz…
Magisterium Kościoła występując przeciwko różnym błędom przypomniało i uściśliło zakres obecności eucharystycznej Chrystusa. Jest to obecność rzeczywista, czyli nie symboliczna, ani nie tylko określona lub sugerowana przez obraz. Dalej jest to obecność prawdziwa, nie fikcyjna i ani nie czysto umysłowa lub narzucona przez wiarę lub dobrą wolę tego, która^ patrzy na święte postacie. Jest ona substancjalna, ponieważ mocą Bożą, którą mają słowa wypowiadane przez kapłana w chwili konsekracji substancja chleba zamienia się całkowicie w Ciało Pana, a substancja wina całkowicie zamienia się w Jego Krew. W ten sposób godne uwielbienia Ciało i Krew Jezusa Chrystusa stają się substancjalnie obecne i niezależnie od naszej świadomości chleb i wino po konsekracji rzeczywiście przestają istnieć. „Po dokonaniu przeistoczenia postaci chleba i wina (…) zawierają one nową «rzeczywistość», którą słusznie nazywamy ontologiczną, ponieważ pod wspomnianymi postaciami już nie istnieje to, co było przedtem, ale coś całkowicie innego (…), i to nie tylko poprzez osąd wiary Kościoła, ale przez samą obiektywną rzeczywistość.
Jezus jest obecny w naszych tabernakulach niezależnie od tego, czy z Jego niewypowiedzianej obecności korzysta wielu czy niewielu ludzi. Jest w nich obecny ze swym Ciałem, swoją Krwią, swoją Duszą, swoim Bóstwem. Bóg, który stał się Człowiekiem nie może okazać większej bliskości. Kościół posiada w swoim łonie Stwórcę wszelkiej łaski dla wiecznej sprawy naszego uświęcenia. Możemy powiedzieć w jakiś sposób, że eucharystyczna obecność Chrystusa stanowi sakramentalne przedłużenie Wcielenia. Dlatego też „Tabernakulum powinno być umieszczone «w kościele… w najbardziej godnym miejscu, z największą czcią» (Paweł VI, enc. Misteriumfidei). Godna forma, właściwe umieszczenie i zabezpieczenie tabernakulum powinny sprzyjać adoracji Pana, rzeczywiście obecnego w Najświętszym Sakramencie Ołtarza.
W Eucharystii Jezus zaprasza nas, byśmy do Niego kierowali swoje uczucia, swoje prośby. Podczas nawiedzenia Sanctissimum i w aktach czci do Najświętszej Eucharystii dziękujmy za ten dar, którego często nie jesteśmy całkowicie świadomi. Przybywajmy do Niego w poszukiwaniu siły, by powiedzieć Jezusowi, jak bardzo za Nim tęsknimy, jak bardzo Go potrzebujemy. „Eucharystia przechowywana jest w świątyniach i kaplicach jako duchowy ośrodek wspólnoty zakonnej lub parafialnej, co więcej, Kościoła powszechnego i całej ludzkości, zważywszy, że pod zasłoną świętych postaci zawiera Chrystusa, niewidzialną Głowę Kościoła, Odkupiciela świata, ośrodek wszystkich serc, od którego wszystko pochodzi i dla którego my istniejemy.
Kłaniam się Tobie, Przedwieczny Boże, Którego niebo, objąć nie może. Ja proch, mizerny, przed Twą możnością Z wojskiem Aniołów klękam z radością.