PRZYJACIEL GRZESZNIKÓW

3. Jezus Chrystus często wychodzi nam naprzeciw.


A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona…

Jezus Chrystus często wychodzi na poszukiwanie nas. On, który może oceniać w całej swej głębi zło i istotę obrazy Boga, wychodzi nam naprzeciw. Zna dobrze brzydotę grzechu i j ego okropność, a jednak „nie jest zagniewany”: Sprawiedliwy ukazuje nam bardzo wzruszający obraz miłosierdzia. Samarytance, kobiecie, która miała sześciu mężów, i wszystkim innym grzesznikom mówi po prostu: Daj mi pić (J 3,4-7). Chrystus widzi, czym ta dusza może być, jaką może być pięknością -obrazem Boga samego.

Jezus Chrystus podchodzi do człowieka z delikatnością i szacunkiem. Jego słowa wyrażają miłość do każdej duszy. Idź, a od tej chwili już nie grzesz! – powie kobiecie cudzołożnej, którą miano ukamienować. Ufaj, synu! Odpuszczają ci się twoje grzechy – powie paralitykowi, którego po niezliczonych próbach przyjaciele przynieśli przed Jezusa. Tuż przed śmiercią powie do Dobrego Łotra: Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju. Są to słowa przebaczenia i nagrody. Obyśmy wiedzieli, z jaką miłością oczekuje nas Chrystus w każdej Spowiedzi! I kimże moglibyśmy się stać, gdybyśmy zrozumieli Jego zainteresowanie!

Dobry Pasterz jest tak niecierpliwy w oczekiwaniu na zabłąkaną owieczkę, że sam wychodzi na jej poszukiwanie. A gdy ją znajdzie, podejdzie do niej z największą czułością , i weźmie ją na ramiona. Powróciwszy do stada – gdy przeminie zdumienie, nastąpi w stadzie spokój, pasterz zaśnie i tylko pies we śnie podskoczy, żeby sprawdzić, czy znaleziona owieczka śpi razem z innymi. Troska miłosierdzia Bożego o skruszonego grzesznika jest zdumiewająca.

Jego przebaczenie nie polega jedynie na zapomnieniu na zawsze naszych grzechów. Już to samo byłoby tak wiele! Ale wraz z odpuszczeniem grzechów dusza rodzi się do nowego życia. To, co było śmiercią, zamienia się w źródło życia; to, co było ziemskim ugorem, jest obecnie żyznym sadem przynoszącym nieprzemijające owoce.

W tym urywku Ewangelii Pan ukazuje nam, jaką wartość ma dla Niego jedna dusza, skoro był gotów włożyć tyle wysiłku, aby się nie zgubiła, i jak wielka jest Jego radość, gdy ktoś powraca do przyjaźni z Nim i oddaje się pod Jego opiekę. Z takim samym zaangażowaniem i my powinniśmy się starać, aby inni się nie zagubili, a jeżeli już oddalili się od Boga, to żeby szybko powrócili.