CZYNIĆ DOBRO I SPRZECIWIAĆ SIĘ ZŁU
2. Wszystkie nasze dzienne sprawy powinny być zwrócone ku Bogu, Jedność życia. Siłą przykładu.
W naszym otoczeniu występuje przemieszanie się różnych poglądów, doktryn, ideologii, najróżnorodniej-szych koncepcji człowieka i życia. I pośród tego zamieszania doktrynalnego niezbędne jest dokonanie oceny, znalezienie jasnego, stanowczego i głębokiego kryterium pozwalającego nam traktować wszystko w świetle wiary chrześcijańskiej. Ona zaś uczy, że wszystko pochodzi od Boga i Jemu powinno być podporządkowane.
Wiara daje nam stałe kryterium oceny wszystkiego oraz stanowczość w praktykowaniu jej wskazań w życiu. Zapewnia nam jasne widzenie świata, wartości rzeczy i osób, prawdziwych i fałszywych dóbr… Bez Boga i bez znajomości ostatecznego celu człowieka świat przestaje być zrozumiały lub jest rozpatrywany cząstkowo i zniekształcony wieloma punktami widzenia. „Żaden chyba przejaw głupoty nie wydaje się bardziej znamienny dla naszych czasów, jak dążenie do utworzenia trwałego i o-statecznego porządku życia doczesnego, nie opartego na nieodzownym fundamencie, to znaczy pomijającego Majestat Boga.
Chrześcijanin w żadnej sytuacji nie może odcinać się od swojej wiary. „Bezwyznaniowość? Neutralność? – To stare mity, które wciąż usiłują się odrodzić.
Czy zastanowiłeś się kiedykolwiek, jakim absurdem jest rezygnacja z postawy katolickiej przy wstępowaniu na uniwersytet, do związku zawodowego, do towarzystwa naukowego lub parlamentu? To tak, jakby ktoś zostawił swój kapelusz przy wejściu. Taka postawa – w polityce, w interesach, podczas odpoczynku lub rozrywki, w gronie przyjaciół, przy wyborze szkoły dla swoich dzieci, w każdej konkretnej sytuacji – nie ma nic wspólnego z Bogiem; wówczas wiara chrześcijańska nie wpływa na te sprawy; wszystko to nie pochodzi od Boga ani też nie zwraca się ku Niemu.
Wiara oświeca całe życie. Wszystko jest podporządkowane Bogu. Ale to podporządkowanie powinno szanować właściwą naturę każdej rzeczy. Nie chodzi o to, żeby cały świat zamienić w zakrystię, ogniska domowe w klasztory albo gospodarkę w dobroczynność… Wiara bez naiwnych uproszczeń powinna kształtować myśl i działanie chrześcijanina tak, aby nigdy, w żadnej sytuacji nie przestał być chrześcijaninem w postępowaniu i myśleniu.
Dlatego chrześcijanie powinni pracować kierując się duchem ewangelicznym. Nie jest chrześcijaninem ten, kto pracę zawodową podporządkowuje pragnieniu zarobku lub zdobycia władzy jako wartości najwyższej i ostatecznej. Pracownicy chrześcijańscy w każdej dziedzinie życia powinni być przykładem pracowitości, kompetencji, uczciwości, odpowiedzialności i wielkoduszności.