„Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła” 


Pan Bóg jest naszym Pasterzem. Każdy z nas jest dla Niego najcenniejszy. On pozwala nam się odnaleźć gdy zbłądzimy i zawsze na nas czeka. Często my nie zaczniemy jeszcze wołać a On już nas znajduje. On ma dla nas dużo czasu, cierpliwości, a przede wszystkim ogrom miłości do każdego. A teraz popatrzmy jak my postępujemy z ludźmi, którzy się pogubili. Czy dajemy im szansę, czy od razu skreślamy? Nie ma ludzi złych, są tylko pogubieni. Może nie raz próbowaliśmy nawrócić kogoś, kto się w tym życiu pogubił, ale z marnym skutkiem. Czy nie zdarzyło nam się źle myśleć o tym człowieku? Musimy pamiętać, że jeśli ktoś się zagubi, nie widzi tego od razu, a tym bardziej nie dopuszcza tego do swojej świadomości. Czasem potrzeba takiej osobie wiele czasu, może nawet doświadczenia negatywnych skutków jego wyborów, by zaczął myśleć o zmianie. Czy swoim postępowaniem i nastawieniem do grzeszników jestem jak Pasterz? Czy stałem się owcą, której trzeba szukać?