ZASŁUGI DOBRYCH UCZYNKÓW
Zasługi Chrystusa i Maryi.
Codzienne uczynki: praca, drobne przysługi wyświadczone innym ludziom, radości, odpoczynek, cierpienie i zmęczenie – z wdziękiem znoszone i ofiarowane Panu – mogą przynosić zasługi dzięki nieskończonym zasługom, które zdobył na ziemi Chrystus, gdyż z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali – łaska po łasce. Do jednych darów dodawane są inne, w zależności od tego, w jaki sposób odpowiadamy na łaskę, a wszystkie one wypływają z tego samego źródła, jakim jest Chrystus, którego pełnia łask jest niewyczerpana. „On nie posiada daru otrzymanego w udziale, ale sam jest źródłem, samym korzeniem wszystkich dóbr: samym Życiem, samym Światłem, samą Prawdą. I nie zatrzymuje dla siebie bogactwa swoich dóbr, lecz udziela ich wszystkim pozostałym, a udzieliwszy ich nam, wciąż pozostaje pełen; nie umniejsza się przez to, że udziela ich innym, lecz napełniając ich i czyniąc -uczestnikami wszystkich tych dóbr, sam pozostaje w stanie tej samej doskonałości.
Jedna jedyna kropla Jego Krwi – naucza Kościół – wystarczyłaby dla zbawienia całego rodzaju ludzkiego. Św. Tomasz wyraził to w hymnie Adoro te devote, który wielu chrześcijan często rozważa, aby wzrastać w miłości i nabożeństwie do Najświętszej Eucharystii; Dobry Pelikanie, Jezu, Panie nasz, Ty mnie nieczystego w Krwi Swej obmyj ze zmaz: Wszak jedna jej kropla tak wielką ma moc, że całego świata gładzi zbrodni noc.
Najmniejszy nawet akt miłości Jezusowej, w Jego dzieciństwie, podczas pracy w Nazarecie, posiadał nieskończoną wartość, pozwalającą zdobyć łaskę uświęcającą, życie wieczne i niezbędną pomoc do jego osiągnięcia wszystkim ludziom w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.
Najświętsza Maryja Panna najpełniej uczestniczyła w zasługach swego Syna. Dzięki bezgrzeszności Jej zasługi były większe i miały większą wartość zasługującą aniżeli zasługi jakiegokolwiek innego stworzenia, ponieważ będąc wolną od pożądliwości i innych słabości, cieszyła się większą wolnością, a wolność jest zasadniczym fundamentem zasługi. Moc zasługiwania miały wszystkie ofiary i ciężary, które wiązały się z faktem bycia Matką Boga: od ubóstwa w Betlejem, lęku podczas ucieczki do Egiptu… aż po miecz, który przeniknął Jej Serce, gdy patrzyła na cierpienia Jezusa na Krzyżu. Zasługę przyniosły też wszystkie radości, które przynosiła Jej głęboka wiara i miłość, która obejmowała wszystko, gdyż o zasłudze nie decyduje waga czynu, lecz miłość, z jaką się go dokonuje. „Trudność jaka jest zawarta w miłości nieprzyjaciela, przyczynia się bowiem do pojęcia zasługi tylko o tyle, o ile ujawnia się dzięki temu doskonałość miłości nadprzyrodzonej, która przezwycięża tę trudność. Gdyby więc miłość nadprzyrodzona była tak doskonała, że usunęłaby całą trudność, to przyniosłaby jeszcze większą zasługę” – uczy św. Tomasz z Akwinu. Taka właśnie była miłość Maryi.
Powinno sprawiać nam wielką radość częste rozpamiętywanie nieskończonych zasług Chrystusa, które są źródłem naszego życia duchowego. Także przypatrywanie się łaskom, które zyskała dla nas Najświętsza Maryja Panna, umocni nadzieję i skutecznie ożywi nas w chwilach zniechęcenia lub zmęczenia albo kiedy osoby, które chcemy doprowadzić do Chrystusa nie odpowiadają na nasze starania, a my zdajemy sobie sprawę z potrzeby zdobycia za nie zasług. „Powiedziałeś mi: «Widzę, że bez cudu łaski jestem niezdolny nie tylko do tego, by iść dalej tą drogą, lecz również do zbawienia siebie samego , biedna moja dusza! Jestem oziębły i, co gorsza, prawie że obojętny, jakbym był widzem w «swojej sprawie», którego nic nie obchodzi to, co ogląda. Czyżby te dni były bezpłodne?
A jednak moja Matka jest moją Matką, a Jezus jest – czy mogę tak powiedzieć? – moim Jezusem! I są dusze święte, które właśnie w tej chwili modlą się za mnie».
Idź dalej z Matką twoją, trzymając się mocno Jej ręki – odpowiedziałem ci – i «odważ się» powiedzieć Jezusowi, że jest twój. W swej dobroci napełni On twoją duszę jasnym światłem.