Chociaż od rekolekcji w Nurcu minęło tylko 7 dni, ja już tęsknię za następnym takim spotkaniem i szkoda, że do marca tak daleko … Rekolekcje trwały niecałe trzy dni, ale najbardziej zapadło mi w sercu spotkanie modlitewne w sobotni wieczór. „Jesteśmy piękni Twoim pięknem, Panie … Ty otwierasz nasze oczy na piękno Twoje, Panie … Ty otwierasz nasze oczy …” tak śpiewaliśmy na Błoniach podczas wizyty Papieża Benedykta XVI i tak było podczas wieczornej modlitwy przed Najświętszym Sakramentem. Myślałam, że to będzie zwykłe spotkanie, niewyróżniające się spośród wielu innych. Wieczór był niesamowity i nie będzie przerysowaniem stwierdzenie, iż każdy z nas odczuł obecność Jezusa, i że każdy z nas czuł się piękny oraz wyjątkowy. Trudno słowami wyrazić to, co tam się działo … Duch Św. przychodził do każdego z nas w różny, jakże niesamowity sposób, przychodził poprzez śpiew, muzykę, obrazy, śmiech, łzy … otulał i unosił nas swoją Mocą i Miłością. Bardzo potrzebowałam Jego pocieszenia, bo nie zawsze w życiu układa się tak, jakbym tego chciała. Tamten wieczór i autentyczna więź z Jezusem, na nowo napełniła mnie nadzieją i dodała odwagi. Dziękuję Jezu, że upomniałeś się o mnie. Dziękuję, że Przyszedłeś z łaską i z darami. Dziękuję, że Wybrałeś mnie do modlitwy i pomocy innym. Dziękuję Jezu, że Jesteś tak blisko, że ocierasz łzy, kiedy dogania mnie ogromny smutek i bezsilność. Dziękuję, że doświadczam tego, iż wiara czyni cuda … „Każdego dnia przy Tobie trwać, poznawać Ciebie … Pragnę bliżej Ciebie być … jeszcze bardziej kochać Cię, jeszcze dłużej wielbić chcę Rozkochać się”