LISTOPADOWY WIECZÓR CHWAŁY
(24. 11. 2011)
Każdy Wieczór Chwały jest w swoim rodzaju niepowtarzalny. Tym razem zaskoczył nas piękny i uroczysty wystrój sali, a także radosne powitanie przez Madzię i Bartka, którzy przygotowali krótką scenkę ewangelizacyjną. Uroczysta intronizacja Pisma Świętego i profesjonalne uwielbienie Pana pieśniami dakonii muzycznej też były niesamowite. Wszystko to sprawiało, iż czuliśmy się, jak w przedsionku Nieba.
Modlitwą litanijną i śpiewem przyzywaliśmy Ducha Świętego, i prosiliśmy, aby pozwolił nam zasmakować Jego wielkości i majestatu, radować się z obecności Pana pośród nas. Wołaliśmy: Przyjdź, Panie Jezu w szczególny sposób do tych, którzy mają niskie poczucie wartości, aby uwierzyli, że są Twoimi umiłowanymi dziećmi. Tego rodzaju wezwań było bardzo wiele i przerodziły się one szybko w uwielbienie naszego Pana i Mistrza.
Pantomima, którą obejrzeliśmy, pokazała jak trudne i pełne bólu jest życie, gdy nie kocha się siebie; gdy ma się przeświadczenie o swojej wątpliwej wartości. Madzia, grając z pełnym profesjonalizmem rolę takiej zakompleksionej dziewczyny, ukazała do czego może doprowadzić trwanie w takim przekonaniu. Odrzucona, niekochana, zbuntowana i zrozpaczona, zagniewana na siebie i Boga, stała się pastwą dla złych mocy, które doprowadziły ją do stanu kompletnego wyczerpania. Dobry Bóg nie zostawił jej w tym stanie i przyszedł z pomocą. Wpatrując się w święte Jego Oblicze pokochała siebie, Boga i tych, o których sądziła, że są przyczyną jej nieudanego życia.
Wzruszający był moment, gdy na koniec nasza Siostra wyznała
, iż w pantomimie pokazała znaczną część swojego życia i radośnie zakończyła, iż Bóg w swej dobroci i miłosierdziu postawił na jej drodze ludzi, którzy pomogli jej wydźwignąć się z tego marazmu. Teraz potrafi cieszyć się życiem, przebaczyła i pokochała tych, których uważała za sprawców jej nieszczęść, uwierzyła w miłość i jest szczęśliwa. Bogu niech będą dzięki!Nawiązując do pantomimy, Ks. Tomasz bardzo konkretnie wykazał, jak fatalne w skutkach jest często wyimaginowane poczucie niskiej samooceny i utwierdzał nas w przekonaniu, że jesteśmy umiłowanymi dziećmi Boga, który kocha nas takimi, jakimi jesteśmy. Na potwierdzenie słuszności tych przekonań, w kolejnej części programu, na ekranie ukazywały się cytaty z Pisma Świętego i odpowiednie ilustracje. Jak bardzo poruszały nas słowa z Biblii, świadczyło głębokie poruszenie i łzy, płynące z oczu wielu sióstr obecnych na spotkaniu.
W modlitwach, prowadzonych przed Najświętszym Sakramentem, zawarta była prośba o uzdrowienie nas z niskiego poczucia wartości, o pokochanie siebie, nie obrażanie się na Pana Boga. Jezus przechodził pośród nas, błogosławił i uzdrawiał. Za to, co dokonało się na tym Wieczorze Chwały dziękujemy Ci nasz najlepszy Tatusiu!