Niedziela 4 października

 

„Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!”

 

Największą zarazą panującą w świecie ducha jest postawa człowieka, który odwraca się od Bożego zamysłu na życie, a w zamian układa swoje „gniazdko” według tylko swojego punktu widzenia i niespełnionych pragnień. To jest choroba grzechu. Ona przenosi swoje oddziaływanie na wszystkie relacje, począwszy od relacji do Boga Stwórcy, do samego siebie oraz bliźnich. Jeśli jest to małżeństwo to, nawet małe niewierności, lekceważone „drobne” sprawy, najpierw uderzają w samego grzeszącego, a bardzo blisko we współmałżonka. Jedynym lekarstwem na taką sytuację – amnezji stwórczego zamysłu Boga – przyniósł Jezus. Pierwszym krokiem do jakiejkolwiek przemiany – nawrócenia – jest słuchanie Jezusa, całego Jego przesłania. Przez słuchanie i dialog nawiązuje się relacja, która stopniowo przemienia grzesznika, aby współpracował z Bożą łaską w odnowie patrzenia na świat w Bożej perspektywie. Jezus będzie powoli przeprowadzał swoją „operację” na sercu grzesznika, aby ono było sercem nie z kamienia, ale z ciała, aby ono żyło życiem danym od Ojca. Prawdziwe zjednoczenie małżonków nie dokona się bez tego fundamentalnego podłoża, jakim jest serce – świat ducha. Bóg pragnienie dla Ciebie boskiego życia, które już teraz zaczyna się w Tobie, jeśli tylko pozwolisz Bogu działać w sobie. „Tylko przyjmij…”