Niedziela 07 Lipiec
Mk 6/1-6
<< Powątpiewanie ludzka rzecz >>
Jezus Syn Boży przyszedł na ten świat , aby objawić w pełni swego Ojca. Dzięki Niemu ludzie doświadczyli Bożej mocy i lepiej zaczęli poznawać wolę Ojca. Wracając do Nazaretu, Jezus żył wśród ludzi , którzy byli Jego sąsiadami. Nie wierzyli Mu , że jest kimś wyjątkowym, że jest wybrańcem samego Boga. Pragnęli zobaczyć na własne oczy cuda jakie czynił Jezus w innych miastach. Dlatego nie przyjęli Go z wiarą i nie otworzyli się na działanie łaski Bożej Wspominali Go jako tego który żył i pracował w Nazarecie . Dystans między nimi był barierą nie do pokonania, choć Jezus nie musiał niczego udowadniać . Byli też i tacy którzy Go nienawidzili i Mu zazdrościli. Dla nich uwierzenie Jezusowi było niemożliwe do przyjęcia . Dystans rósł bo był spowodowany niedowiarstwem człowieka . Tak jest i z nami , gdy zaczynamy nie wierzyć nikomu. Jesteśmy podejrzliwi uważamy by nas nikt nie oszukał i ciągle jakiś „ale”.Tym trudniej jest nam przełamać w sobie opór i zaufać .Ale nie da się żyć patrząc każdemu na ręce. Nie da się żyć bez zaufania, bo jest to więzienie z którego nie ma wyjścia dopóki nie wyrzucimy tego wszystkiego z siebie . Niedowiarstwa przychodzi naturalnie, niewiarę jednak trzeba w sobie wyrobić.