Niedziela 8 listopada

 

„Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie.”

 

Bardzo dobrze znamy bohaterów Ewangelii – apostołów, faryzeuszów, przyjaciół Jezusa oraz pojedyncze osoby, które Pan Jezus stawia nam za wzór. W tej perykopie Ewangelii widzimy ubogą wdowę. Wedle opinii ludzkiej, wdowa była najmniej zauważaną osobą w hierarchii tamtego czasu, a skoro Jezus ją zauważył, to znaczy, że jest Bogiem i Człowiekiem, który patrzy na serce. Bóg powiedział kiedyś do Samuela: „… nie tak bowiem, jak człowiek, widzi Bóg, bo człowiek widzi to, co dostępne dla oczu, a Pan widzi serce.” (1 Sm 16, 7b). W jałmużnie, w każdym darze jaki komuś dajemy, Bóg patrzy najpierw na serce, na jego dyspozycję, a mniej na to ile dajemy. Czy dajemy to, co pozostaje nam, czy też chcemy komuś ofiarować najlepsze, gdyż w tym drugim człowieku również mieszka Bóg. Jezus pochwalił tę wdowę, że wrzuciła wszystko, co było jej utrzymaniem, w ręce Boga. Taka wiara zachwyciła Jezusa, i nas również powinna nieraz zawstydzać. Bóg pragnie nas całych dla Siebie. Pomyśl, ile dajesz Twojemu Stwórcy ze swego czasu, darów, owoców pracy? Jeśli najpierw ofiarujesz swoje serce i to, co w nosisz, Bóg to przyjmie, przemieni i napełni Cię swoją łaską obficie. „Wszystko, co mam, oddaję Tobie, moje życie, Ty króluj w nim!”