Niedziela 9 października
„Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin.”
Każdy, kto doświadczył w swoim życiu zbawienia, kto doznał cudu odnalezienia sensu życia, wyjścia z trudnych sytuacji, w tym z chorób ciała i duszy, ten będzie żył w postawie wdzięczności Bogu z powodu niezasłużonej łaski. Choroba trądu jest bardzo upokarzająca i separująca od zdrowej wspólnoty. O ile bardziej nie zwracamy uwagi na gorszą postać choroby jaką jest trąd duszy, obecnej dzisiaj. To jest specyficzna choroba, która polega na braku zaufania Bogu, który jest samą miłością i pragnie dobra dla człowieka. Jest to postawa człowieka zapatrzonego w swoje rany, krzywdy, i chowający urazy do wszystkich, łącznie do Pana Boga. Z tej błędnej drogi człowiek może zawrócić dzięki miłosierdziu Boga, na które otworzy swe serce. Miłosierdzie Boże jest silniejsze od wszelkiej nędzy, choćby była najciemniejsza. Bóg nie brzydzi się grzesznikiem, tylko z miłością bierze na swoje ramiona i mocno przytula. Bramą do życia w wolności ducha nie jest bezgrzeszność, ale postawa uwielbienia w każdym czasie, w lepszym i gorszym okresie, a także praktykowania prostej modlitwy dziękczynienia Bogu za to, co stało się w moim życiu. Jeśli doświadczyłeś uzdrowienia, pocieszenia, odbudowania relacji z bliską osobą, to możesz chwalić Boga donośnym głosem i uniżyć się przed Nim, bo wiesz, że nie zasłużyłeś na to. Tak działa łaska – nie w nagrodę za coś, ale ze względu na ciebie samego, bo Bóg Cię kocha! Jak często dziękujesz Bogu podczas dnia? Czy dostrzegasz małe cuda w ciągu dnia, za które możesz podziękować Panu? Czy odważysz się podziękować Panu już z góry za to, co dla ciebie przygotował na kolejny nowy dzień, dla twojej rodziny, na kolejne lata? Od cudzoziemca z ewangelii możemy nauczyć się sposobu na uwielbienie, które wyraża się poprzez całe ciało, a swój początek ma w sercu. Chwała Tobie, Jezu, umiłowany Synu Ojca! Amen! Alleluja!