Niedziela 12 lipca

„Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch.”

 

W czasie różnego rodzaju akcji ewangelizacyjnych, wybrzmiewa pewna zasada: nigdy nie chodzimy sami ewangelizować! Nawet Pan Jezus rozsyłał apostołów po dwóch. To niezwykle istotne, by mieć wsparcie w drugim człowieku, wiedzieć, że podczas realizowania dzieła, ktoś drugi się modli – i odwrotnie – wspierać i modlić się w intencji towarzysza, którego Pan Ci wyznaczył. Tak też jest w naszej codzienności. Jeśli cała rodzina jest Bogiem silna – nie straszne jej żadne trudności. Bo w ciężkich chwilach są wsparciem i ostoją dla siebie. Jakże trudno jest być osamotnionym ze swoją wiarą w środowisku wyznającym zupełnie inne wartości! Ale dwie osoby wspierające się wzajemnie mogą w tym samym środowisku zdziałać bardzo wiele. Nikt z nas nigdy nie jest sam, bo zawsze jest przy nas cała Trójca Święta. Jednak mając świadomość trudności w kontaktach z ludźmi o wartościach znacznie różniących się od naszych, warto zadbać o to, by mieć kogoś bliskiego, kto sumiennie służy temu samemu Panu – czy to osoby we wspólnocie, w rodzinie, czy też przyjaciele. Pan z pewnością stawia Ci je na drodze? Czy je rozpoznajesz? Czy dziękujesz za nie Panu? Czy też je wspierasz i obdarzasz modlitwą? Panie, dziękuję Ci za każdą osobę, którą stawiasz na mojej drodze, a która umacnia moją wiarę i miłość do Ciebie. Dziękuję, że w głoszeniu Twojego Imienia nigdy nie jestem sam, bo Ty zawsze jesteś ze mną.