Niedziela 14 października

„Wtedy Jezus spojrzał na niego z miłością i rzekł mu: „Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną”. Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.”

Widzimy dziś pewnego człowieka, który przybiegł do Jezusa z ważnym pytaniem. Można dostrzec, że samo przestrzeganie przykazań jest dobre, ale tenże człowiek poszukiwał czegoś więcej, może chciał nadać głębszy sens swojemu życiu. Postawił Jezusowi jedno z najważniejszych pytań. Każdy z nas nosi w sobie jakieś jedno ważne pytanie przez większość swojego życia. Mężczyzna może w sercu pytać się: „Czy jestem wystarczająco zaradny, silny, kompetentny i mądry?”. Kobieta zaś na głębinach serca wciąż szuka odpowiedzi na pytanie: „Czy jestem piękna i zdolna do prawdziwej miłości?”. Jak widzimy Jezus szybko odpowiada na pytanie młodzieńca, więc warto w spotkaniu z Jezusem otwarcie postawić swoje, często długo skrywane pytanie, które nurtuje w głębi serca. Ale to nie wszystko. Z postawionym pytaniem wiąże się nie tylko odpowiedź Jezusa, ale zaproszenie do czegoś więcej. Zanim usłyszymy konkretną propozycję Jezusa, najpierw warto zobaczyć Jego spojrzenie na każdego z nas, osobiście. Nie można pojąć wymagań Ewangelii, a tym bardziej wprowadzić je w życie, w tzw. krwioobieg, bez podstawowej więzi z Jezusem, którą jest miłość. Z pewnością Jezus powie każdemu z nas: „Jednego ci brakuje.” Jezus patrzy na nas jako na dzieło Boga, a więc widzi to, kim możemy się stać w pełni według myśli Boga. A najpierw zaczyna się od serca. Jeżeli moje serce jest przywiązane do różnych rzeczy bardziej niż do Jezusa, to prędzej czy później ujawni się smutek, który może prowadzić do poważnej choroby. Trzeba dziś zlokalizować w swoim sercu ukryte przywiązania, do tych wielu posiadłości, którymi mogą być rzeczy nabyte, uzdolnienia, sukcesy, związki, tytuły, godności i pieniądze. Czy troska o te rzeczy nie obciąża mojego serca, że jest ono coraz bardziej smutne? Co chcę w życiu osiągnąć? Jaką rolę ma dla mnie spotkanie z Jezusem, zwłaszcza w niedzielę? Czy dostrzegam to w jaki sposób Jezus patrzy na mnie? Co wtedy czuję? Nauczycielu dobry, powiedz mi, co mam uczynić, aby z radością i wolnością serca iść za Tobą. Pokaż mi, który skarb ziemski mam zainwestować dla dobra wielu ubogich, a tym samym mieć skarb w niebie. Prowadź mnie do pełni szczęścia. Jezu, ufam Tobie!