Niedziela 16 września

„A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać.”


Jezus nie musiał pytać uczniów za kogo uważają Go ludzie, za kogo uważają Go oni sami. On to wszystko wiedział. Jednak aby odpowiedzieć Jezusowi na to pytanie, uczniowie najpierw musieli odpowiedzieć samym sobie – kim konkretnie dla nich jest Ten, który z nimi rozmawia? Za kim idą? Niektórzy z nich być może dopiero w tamtej chwili zdali sobie sprawę z tego, że pójście za Jezusem to nie chwilowa przygoda, ale zupełnie nowe życie. Kiedy oddajemy swoje życie Jezusowi, wiele może nas zaskakiwać, gdy Pan objawia nam prawdy, których dotychczas nie byliśmy w stanie pojąć. Ale to właśnie prawda nas wyzwoli… Uczniowie Jezusa, m. in. Piotr, także nie rozumieli wielu rzeczy, które działy się wokół nich, które mówił im Pan, do których ich posyłał. W takich sytuacjach ich również dopadały ludzkie zwątpienia, niezrozumienie, co obrazuje postawa Piotra, który zaczął uciszać Jezusa głoszącego trudną prawdę. Czy my nie robimy tego samego, kiedy znajdujemy się w sytuacji, która nas po ludzku przerasta, która wywołuje w nas niepewność i strach? Panie Jezu, nie dopuszczaj do nas podszeptów szatana, który próbuje nam wmówić, że to co ludzkie, jest ważniejsze od Twojej Boskości. „Pan światłem i zbawieniem moim: kogóż mam się lękać? Pan obroną mojego życia: przed kim mam się trwożyć?” Panie, który wycierpiałeś za nas każdy trud, byśmy mogli mieć życie wieczne, bądź uwielbiony na wieki!