ADWENT CZASEM NADZIEI

2. Przedmiot naszej nadziei.


W Starym Testamencie nadzieja jawi się jako jedna z najistotniejszych cech prawdziwego Ludu Bożego. Wszystkie oczy zwrócone są ku odległej przyszłości, ku dniu, w którym przybędzie Mesjasz: Księgi Starego Testamentu opisują historię zbawienia, w której powoli przygotowuje się przyjście na świat Chrystusa.

Już w Księdze Rodzaju mówi się o zwycięstwie Niewiasty nad mocami zła i o nowym świecie.

Prorok Ozeasz zapowiada, że Izrael nawróci się i rozkwitnie dawna miłość. Izajasz pośród rozczarowań narodu wybranego za panowania Ezechiasza przepowiada nadejście Mesjasza, Micheasz wskazuje na Betlejem Judzkie jako miejsce Jego narodzenia.

Za parę dni zobaczymy Pana naszego leżącego w żłóbku, którego przepowiadali wszyscy Prorocy, Dziewica Matka oczekiwała z wielką miłością, Jan Chrzciciel zwiastował Jego .przyjście i ogłosił Jego obecność wśród ludu. On pozwala nam z radością przygotować się na święta Jego Narodzenia, aby gdy przyjdzie, znalazł nas czuwających na modlitwie i pełnych wdzięczności.

Od żłóbka betlejemskiego aż do chwili Wniebowstąpienia Chrystus głosi orędzie nadziei. Sam Jezus jest jedyną naszą nadzieją. On jest pełną gwarancją, że osiągniemy obiecane dobra. Patrzmy na grotę betlejemską „w czujnej nadziei, wiemy, że tylko dzięki Niemu w ufnej śmiałości w wierze mamy przystęp do Ojca.

Sam Pan wskazuje nam, że głównym przedmiotem chrześcijańskiej nadziei nie są dobra tego świata, które mól i rdza niszczą, a złodzieje włamują się i kradną, lecz skarby niezniszczalne, a nade wszystko najwyższe szczęście wiecznego posiadania Boga.

Mamy ufną nadzieję, iż pewnego dnia Pan użyczy nam szczęśliwości wiecznej, a już teraz przebaczenia grzechów i swojej łaski. Nadzieja zatem obejmuje wszystkie środki niezbędne do osiągnięcia tego celu. Z tego szczególnego względu słusznie można oczekiwać również dóbr ziemskich, ale jedynie w takiej mierze i w taki sposób, jak Bóg nimi zadysponuje dla naszego zbawienia.

Z całych sił będziemy walczyć dzisiaj i zawsze z takimi formami rozpaczy, jakimi są zniechęcenie, przygnębienie i zatroskanie wyłącznie o posiadanie dóbr materialnych.

Nadzieja prowadzi nas do zawierzenia Bogu i wykorzystania wszystkich dostępnych środków w ascetycznej walce pobudzania nas do wielokrotnego rozpoczynania na nowo naszych starań, do wytrwałości w apostolstwie, do cierpliwości pośród trudów, do bardziej nadprzyrodzonego spojrzenia na życie i jego wydarzenia. W miarę jak świat staje się znużony nadzieją chrześcijańską, pozostaje mu alternatywa materializmu w znanej nam postaci; pozostaje mu tylko to. Świat przeżywał chrześcijaństwo jak przeżywa się wielką miłość, miłość całego życia… Żaden nowy głos (…) nie będzie dla nas porywający, jeżeli nie doprowadzi nas na powrót do groty betlejemskiej, byśmy tam na widok olśniewającej czystości pozbyli się swojej pychy, rozpalili swą miłość i wzmogli uczucie uwielbienia.