Niedziela 22 marca

„Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.”

 

Czujesz się obco? Może niezrozumiany, coraz trafniej dopasowujesz się do ogólnie panujących norm tego świata. I nawet Ci to wychodzi – podpisuje się. To mój świat. Czuję się spełniony… Szkoda tylko, że gdy zostaje na chwilę sam to wraz z tą samotnością przychodzi ogromna pustka. Dlaczego? Przecież wszystko jest na swoim miejscu, a mimo to czuję wielką dziurę gdzieś w środku,  której nie mogę niczym wypełnić. To tęsknota, którą próbuję zapełniać śmieciami tego świata, to jednak przynosi tylko chwilowe ukojenie. Bo tylko Bóg może wypełnić tę dziurę w naszym sercu. On nie chce, byśmy żyli sprawami tego świata. Mamy żyć na tym świecie, ale wpatrywać się w Niego i przez Jego pryzmat patrzeć na świat. Bo tak naprawdę, nie należymy do tego świata i właśnie dlatego, tak często nie czujemy się na swoim miejscu. Jednak, gdy umrzemy dla świata, nie tylko odzyskamy wolność, ale również będziemy mogli zacząć żyć w pełni! Kiedyś usłyszałam takie stwierdzenie: „Jeśli umrę, zanim umrę, to nie umrę, kiedy umrę.” Jako ziarno pszenicy mam obumrzeć dla siebie, dla swoich zachcianek, planów i świata, bo czeka mnie inny, ten prawdziwy, pełen miłości i pokoju. Do tego muszę przygotować moje serce, Boże pomóż mi je na nowo ożywić w Chrystusie.