„Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich.”


We współczesnym świecie służba jest raczej uważana za oznakę słabości. Obecnie ten jest pierwszy, kto stoi wyżej, ma pieniądze, który dla kariery potrafi poświęcić wszystko. Ile razy my sami pędziliśmy po szczeblach by się wybić, by osiągnąć swój cel taranując po drodze wszystkich, którzy byli nam nie wygodni. W królestwie Bożym wzrost ludzi dokonuje się w odwrotnym kierunku. Im niżej się uniżysz, wyjdziesz ze swojej pychy tym bardziej u Boga będziesz pierwszym. To pycha czyni człowieka słabym i egoistycznym. Sprawia, że szukamy wygód i uciekamy od trudu i cierpienia. Warunkiem prawdziwej wielkości jest dobrowolne ubóstwo i małość. Jezus był sługą wszystkich i jego służebną miłość możemy spotkać na każdej Eucharystii. Służba ma swoje źródło w Eucharystii i nie można ograniczyć się tylko do dzielenia się tym co materialne. Ważne jest dzielenie się samym Chrystusem, a to nazywa się apostolstwem i ewangelizacją.