RYBACKA SIEĆ
1. Sieć jest obrazem Kościoła, w którym znajdują miejsce sprawiedliwi i grzesznicy.
Dzisiejsza Ewangelia przytacza nam kilka przypowieści o Królestwie niebieskim: przypowieść o ukrytym skarbie, o drogocennej perle, której poszukiwał kupiec, o sieci zagarniającej wszelkiego rodzaju ryby. Ta ostatnia opowiada o zagarniętych dobrych i złych rybach, z których dobre zbiera się do naczynia, a złe odrzuca. Owa sieć rzucona w morze jest obrazem Kościoła, w którego łonie znajdują się sprawiedliwi i grzesznicy. W innym miejscu Pan ukazuje tę samą rzeczywistość: aż do skończenia czasów w Jego Kościele będą znajdować się święci i tacy, którzy odeszli z ojcowskiego domu, marnotrawiąc spuściznę otrzymaną na chrzcie. Wszyscy bowiem do Niego należą, jakkolwiek w odmienny sposób. .,A podczas gdy Chrystus, «święty, niewinny, niepokalany» (Hbr 7,26) nie znał grzechu (2 Kor 5,21), lecz przyszedł dla przebłagania jedynie za grzechy ludu (por. Hbr 2,17), Koście? obejmujący w łonie swoim grzeszników, święty i zarazem ciągle potrzebujący oczyszczenia, podejmuje ustawicznie pokute i odnowienie swoje. Grzesznicy pomimo swoich grzechów nadal należą do Kościoła dzięki wartościom duchowym. które w nich trwają: dzięki niewymazywalnemu piętnu Chrztu świętego i Bierzmowania, dzięki boskim cnotom wiary i nadziei oraz dzięki miłosierdziu, z którego korzystają z powodu innych chrześcijan dążących do świętości. Są włączeni we wspólnotę tych, którzy codziennie starają się coraz bardziej kochać Boga, i czerpią z jej pomocy podobnie jak chory lub sparaliżowany członek ciała korzysta z mocy całego organizmu. Kościół „żyje nawet w swych dzieciach nie mających łaski. Walczy on w nich przeciwko niszczącemu je złu, usiłuje zatrzymać je w swoim łonie, wciąż na nowo próbuje włączyć je w rytm swojej miłości. Zachowuje je jako skarb, którego wyzbywa się tylko z musu. Nie znaczy to, by Kościół chciał obciążać się martwym brzemieniem. Ufa on, że niezupełnie odłączony od niego grzesznik, doświadczając cierpliwości, słodyczy i przebaczenia Kościoła, nawróci się kiedyś do pełnego życia. Spodziewa się też, iż zwiędłej gałązki, dzięki odrobinie pozostałych w niej soków, nie odetnie się i nie wrzuci w ogień, ale że będzie ona miała dość czasu, aby rozkwitnąć na nowo”3. Kościół ani przez jeden dzień nie zapomina, iż jest Matką. Ustawicznie modli się za swoje chore dzieci, czeka z nieskończoną cierpliwością, stara się im pomóc z bezgraniczną miłością. Powinniśmy zanosić swoje modlitwy do Pana i ofiarować swoją pracę, cierpienie, trudy za tych, którzy, przynależąc do Kościoła, nie uczestniczą w olbrzymim bogactwie łask i nurcie życia, który płynie nieustannie poprzez sakramenty. W sposób szczególny winniśmy codziennie modlić się za tych, z którymi łączą nas ściślejsze więzy, aby jeżeli są chorzy odzyskali w pełni duchowe zdrowie.