„Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją…” 


Jeśli chcemy, by przepływał przez nas strumień Bożej miłości musimy zadbać, by nic nie tamowało tego strumienia. Kiedy Jezus posługuje się nami, nie wymaga od nas byśmy byli silni i panowali nad sytuacją. Wręcz przeciwnie, ale wymaga byśmy w pełni zaufali. Nie powinniśmy przywiązywać się zbytnio do rzeczy doczesnych. Powinniśmy unikać rzeczy, które niekorzystnie wpływają na służbę Panu. Osiągniemy to w momencie kiedy otworzymy się na Miłość, a wtedy będziemy mogli dostrzec fałszywe i podstępne ścieżki. Posłuszeństwo polega na wyrzeczeniu się tego, o czym w głębi serca wiemy, że jest złe. W każdym z nas jest coś co tamuje przepływ Bożej miłości. Naszym zadaniem jest sprawić, by mogły popłynąć spontanicznie i z pełną mocą, w tedy gdy jest najbardziej potrzebne- kiedy ktoś znajduje się w potrzebie.