Niedziela 6 marca
„A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się.”
Jezus ukazuje dziś prawdziwy obraz Boga Ojca i Jego niezwykłej miłosiernej Miłości. Bóg stworzył nas z Miłości i obdarzył wieloma dobrami, jak Ojciec synów z przypowieści. Możemy zostać z Nim przestrzegając Jego przykazań, jak starszy syn, albo pójść swoją drogą, jak młodszy. Bóg szanuje naszą wolność i wolny wybór. Mówiąc Bogu „nie” wstępujemy na drogę grzechu, który nas od Niego oddala i wprowadza w nędzę. Warunkiem powrotu do Miłosiernego Ojca jest uznanie swych grzechów. Często dopiero po głębokim doświadczeniu cierpienia i uwikłania w grzechy nawracamy się do Niego. Ojciec nigdy z nas nie rezygnuje, nieustannie czeka i wychodzi na spotkanie. Doświadczamy wówczas ogromu Jego Miłosierdzia i łask, a nasza miłość staje się dojrzała, bo rozumiemy dobrze, ile straciliśmy bez Niego. Inaczej jest ze starszym synem. Nie potrafi cieszyć się z powrotu skruszonego brata i zazdrości mu łask Ojca, jako po ludzku niesprawiedliwych. Ojciec cierpliwie uczy go dojrzałej miłości i miłosierdzia dla brata. A my, jaki obraz Boga nosimy w sercu: sprawiedliwego Sędziego czy Miłosiernego Ojca? Czyja postawa jest mam bliższa: skruszonego grzesznika czy posłusznego i wiernego ale zazdrosnego syna? Czy nie mamy pokusy moralnej wyższości nad zatwardziałymi grzesznikami? Czy potrafimy im wybaczyć, gdy się nawracają? Bóg kocha nas za darmo i pragnie zbawienia każdego człowieka, dobrego i złego. Jego Miłosierdzie jest przed Jego sprawiedliwością. Ojcze, bogaty w Miłosierdzie, naucz nas dojrzałej, miłosiernej miłości do wszystkich, których Ty kochasz!