Niedziela 8 września

„Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju.”

Każdy z nas ma jakieś plany i marzenia. Podejmując się ich realizacji, chcielibyśmy, by wszystko poszło „jak po maśle”, bywa jednak różnie. Można narzekać, można zrezygnować, załamywać się… ale jest jeszcze inna opcja: kiedy nasze plany się krzyżują i wydaje nam się, że wszystko się wali, możemy spróbować dostrzec w tej sytuacji okazję, do nauki zaufania Jezusowi. On kocha Ciebie i mnie. Nikogo nie opuszcza. Nie można nam w to wątpić. Nic nie dzieje się bez przyczyny, a wszystko co nas spotyka, w jakiś sposób jest nam potrzebne. I może nie zawsze dostrzegamy to na pierwszy rzut oka, to kiedy jest nam trudno w danej chwili odnaleźć sens, a oddamy tę sytuację Jezusowi, On wszystko poukłada. Z Bogiem nie ma sytuacji bez wyjścia. On zna najlepsze. Panie, daj nam jasność umysłu i niezłomne serce w przyjmowaniu tego, co Ty dla nas przygotowałeś. Bądź uwielbiony w Twoim nieskończonym miłosierdziu, którym obdarzasz każdego z nas.