Niedziela 9 grudnia

„Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego; każda dolina niech będzie wypełniona, każda góra i pagórek zrównane, drogi kręte niech staną się prostymi, a wyboiste drogami gładkimi.”


Czas adwentu to oczekiwanie na przyjście Pana, ale nie bierne czekanie. Każdego dnia Jezus chce spotykać się z nami poprzez Słowo Boże, sakramenty, ale ten szczególny czas dany jest nam po to, by coś się w naszym życiu zmieniło, byśmy w sercu odkryli tę prawdę, że Pan przychodzi indywidualnie, do każdego z nas. Jezus nie chce, byśmy byli cichymi widzami z ostatniego rzędu, patrzącymi jak przybywa ktoś ważny, ale spoza naszego świata, naszej rangi, poza naszym zasięgiem. Jezus pragnie, by każdy z nas w swoim sercu, w swoim domu, w swoim najbliższym otoczeniu, pracy, już teraz żył spotkaniem z Nim, byśmy już teraz przygotowywali się na Jego przyjście z niecierpliwością, z wytęsknieniem. Bynajmniej nie chodzi tu o przygotowywanie się tylko z zewnątrz. Same wielkie zakupy i zdany test białej rękawiczki w zakamarkach naszego domu nic nie zmienią. To w naszych sercach mamy zrobić porządek, powyrzucać gromadzoną, może latami, nienawiść, wyrównać pagórki złych przyzwyczajeń, uzależnień, wyprostować relacje, pozalepiać dziury, jakie grzech wyżłobił w naszej drodze do Pana i teraz ciężko nam do Niego dotrzeć, otworzyć się i pozwolić Mu dać nam przyszłość, jakiej oczekujemy. Panie, otwórz nasze oczy, byśmy potrafili dostrzec, że każdy kolejny dzień adwentu jest dla nas łaską, dziękujemy Ci za nią. „Wyrwij kraty z naszych serc, w których chronimy się przed Tobą”, skrusz mury, jakimi się od Ciebie oddzieliliśmy. Ożywiaj Panie nasze serca, niech już drżą radością na myśl o spotkaniu z Tobą. Przyjdź, Wybawicielu, w mocy swej życiodajnej miłości, bądź uwielbiony.