PAPIESKI  WIECZÓR  CHWAŁY

SIEDLCE 10.10.2010

Bardzo bogaty w treści był WIECZÓR CHWAŁY poświęcony naszemu największemu RODAKOWI – PAPIEŻOWI, JANOWI PAWŁOWI II. Przyświecało mu hasło: „ ODWAGA ŚWIĘTOŚCI”. Zebranych przywitali miło i serdecznie: lider – Zdzisław i Madzia –  studentka V roku pedagogiki Uniwersytetu Przyrodniczo – Humanistycznego.

 

 

Dużo osób przybyło po raz pierwszy. To z myślą o nich Madzia udzieliła informacji o gospodarzach (młodzieży skupionej w A.G.E.). Są to ludzie, którzy spotkali Jezusa żywego i prawdziwego, odmieniającego ich życie. Tym doświadczeniem pragną dzielić się z innymi; stąd cotygodniowe, czwartkowe otwarte spotkania, na które przychodzą poszukujący Boga i potrzebujący uzdrowienia duchowego. Od Zdzisława usłyszeliśmy, iż inicjatywa WIECZORÓW CHWAŁY zrodziła się kilka lat temu. Było to po prostu pragnienie uwielbiania Boga i mówienie o Jego miłości. W centrum tych uroczystych spotkań zawsze jest Jezus, który przychodzi ze swoją łaską.

 

Ks. Tomasz rozpoczął modlitwę od zaproszenia Ducha Św., aby był obecny pośród nas, by przyszedł szczególnie do tych, którzy nie wiedzą, jak się modlić. Prosił: Daj łaskę modlitwy, która jest dialogiem dziecka z Ojcem. Otwieraj nasze serca, abyśmy oddali chwałę i dziękczynienie. Zdejmij ciężary, które nosimy. Daj łaskę deklaracji, że chcemy iść za Tobą. Bracia i Siostry! Jesteśmy tu razem, aby sobie pomóc w drodze do nieba. Wyciągnijmy ręce w kierunku Jezusa i prośmy, jak trędowaci z Ewangelii: Panie ulituj się nade mną.

Z wyciągniętymi rękami śpiewaliśmy: „Tchnij moc, tchnij miłość i przenikaj życie me…”. Tak, Panie! Tchnij moc, niech dzisiaj zostanie w nas coś skruszone. Wejdź w najtrudniejsze zakamarki, gdzie jest we mnie dużo żalu do Ciebie. W modlitwie spontanicznej oddawaliśmy Panu cześć, dziękowaliśmy za łaski i śpiewaliśmy: „Gdzie bym był bez łaski Twej…Miłość dajesz, miłosierdzie, zbawiasz łaską swą. Żyję tylko dzięki niej. Zbawiasz łaską swą”

W dalszej części obejrzeliśmy krótki film pt. „Pobiegnij ze mną Tato”, ukazujący ojca biegnącego w triathlonie z niepełnosprawnym synem na rękach podczas Olimpiady w Sydnej w 2000 r. Na taki wyczyn zdobył się kochający ojciec, aby spełnić marzenie swojego chorego dziecka. Taka jest miłość Ojca.

 

Następnie Dorotka podzieliła się z nami świadectwem, jak poprzez nieuleczalną chorobę (po dwóch latach buntu i gniewu na Boga) odnalazła Jezusa, który przemienił jej dotychczasowe życie. Przebaczyła Bogu, zaakceptowała siebie i stała się naprawdę wolna i radosna. Dzisiaj dziękuje za tę chorobę, za to, że jest w objęciach Boga, czuje Jego miłość i odwzajemnia ją.

Podobnie Piotrek, który kilka lat zmaga się z chorobą, półtora roku temu  trafił do Grupy i tu spotkał Jezusa. Stwierdził: W moim życiu „ wybuchnął płomień”. Wiem, że Jezus będzie kierował moim życiem. Podziękowaliśmy Panu za autentyczną radość Dorotki i szczery uśmiech Piotrka i za to, co uczynił w ich życiu. Ich przemiana nastąpiła, gdy zobaczyli Jezusa. My szukamy winnych obok siebie, a Jezus mówi: „Spójrz na mnie, przestań patrzeć na siebie”. Śpiewając: „Otwórz me oczy…” prosiliśmy, abyśmy mogli zobaczyć Jezusa wywyższonego w tajemnicy  odrzucenia, w tajemnicy Krzyża..

 

W pantomimie, którą zaprezentowała grupa teatralna, zobaczyliśmy młodą radosną dziewczynę w objęciach Jezusa, która niestety, w pewnym momencie dała się zwieść mocom zła i odtrąciła Jezusa, On jednak cały czas czuwał nad nią. Została tak bardzo uwikłana w zło, że już nie dała rady podźwignąć się o własnych siłach. Wtedy Jezus pochylił się nad nią, podniósł i przytulił. W tej dziewczynie łatwo jest nam zobaczyć siebie, naszą drogę pełną upadków i powrotów do Jezusa. Dobry Bóg nie chce, abyśmy żyli byle jak, gdyż On daje wolność, która jest błogosławieństwem, a nie przekleństwem.

Jest Dobra Nowina: Bóg się na nas nie zagniewał. Jest On i Jego miłość. Jest nadzieja. Wejdź na nowo na drogę nawrócenia. Za chwilę będzie Jezus. Powiedz Mu, że chcesz iść za Nim. Niech On będzie intronizowany w twoim sercu.

Nastąpił najważniejszy moment, przyszedł Jezus w Najświętszym Sakramencie i modlitwę poprowadził Bp Zbigniew Kiernikowski

Uwielbiam Cię Panie, bo Ty jesteś Święty. Tak bardzo inny od nas. Tak bardzo niepojęty dla nas, gdyż  po grzechu ze swej natury jesteśmy dla siebie. Ty jesteś dla każdego z nas i nie stawiasz żadnych granic. Ty nieogarniony dajesz się zamknąć w kawałku chleba po to, by być dla tego, za kogo się wydałeś. Możemy karmić się tym Twoim oddaniem, by w nas dokonywała się przemiana. Chcemy dać się ogarnąć Twoją świętością, która może nas uczynić świętymi. Oddajemy się w Twoje ręce. Patrząc na Ciebie, na Twoją świętość możemy wszystkie sytuacje trudne przeżyć jako okazję, aby w nas spełniała się Twoja świętość. Przedziwny Jesteś i tak bardzo inny, a jednocześnie tak bardzo bliski każdemu z nas. Właśnie w tych sytuacjach, w których tak trudno siebie odnaleźć, Ty na nas czekasz. Dajesz nam możliwość spojrzenia na siebie w innym świetle, abyśmy zrozumieli, że nie jesteśmy dla siebie, ale dla sióstr i braci. Ty tak Święty, tak odmienny. Pozwól mi spoglądać w blasku Twojej świętości na wszystkie sytuacje, które burzą mój porządek, ograniczają mnie, które mnie przemieniają, bym mógł nawracać się odchodząc od siebie, a zwracając się ku Tobie.

Dobiegł końca ten wyjątkowy WIECZÓR CHWAŁY. Ks. Tomasz wspólnie ze Zdzisławem podziękowali wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji tego Wieczoru.

 

 

{pgslideshow id=8|width=400|delay=2000|image=L|pgslink=1}