Piątek 8 stycznia
„A wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo, połamał chleby i dawał uczniom, by kładli przed nimi; także dwie ryby rozdzielił między wszystkich. Jedli wszyscy do sytości.”
„Bóg jest miłością” (1 J 4, 8) – co pewien czas dochodzi do naszych uszu i serc ta prawda o Bogu, który jest samą miłością, czystą i prawdziwą. Jedynym motywem stworzenia świata i człowieka była i jest miłość wieczna, do której Bóg zaprasza każdego z nas. Bóg nie tylko stworzył ten świat z miłości, ale również z miłości do nas posłał nam umiłowanego Syna, aby człowiek namacalnie wręcz doświadczył dobroci Boga. Jezus, widząc ludzką biedę, duchową i materialną, przynosi znękanym i porzuconym ludziom największy czyn miłości jakim jest miłosierdzie. Miłosierdzie jest największym przymiotem Boga, który miłuje nędzę w człowieku, bez wyjątku. Dzisiejsza sytuacja z Ewangelii jest wzruszającą historią spotkania Jezusa z ludzkim głodem miłości i pokarmu dla ciała. Przy tej okazji apostołowie mieli sposobność do wejścia w posługę miłości, której pewnie nie chcieli czynić, bo mieli pewnie swoje wymówki i racjonalne uzasadnienia, że nie wystarczy pieniędzy by nakarmić cały lud. Jezus wykorzystuje każde środki materialne, aby dzięki nim ukazać istotę miłości, która polega na czterech ogniwach – wziąć, pobłogosławić, połamać i rozdać. W ten sposób Jezus uczy nas najprostszej formy miłości, która polega na nawiązaniu relacji z Bogiem, jako Źródłem wszelkiego dobra, oraz z człowiekiem, z którym możemy dzielić się każdym dobrem i dbać o człowieka, tego najbliższego nas. Duchu Święty, rozpal w nas ogień swojej miłości, abyśmy mieli moc do ofiarowania swego życia Bogu i bliźnim!