Piątek 8 czerwca

„Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok, a natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe.”

Jak to było możliwe, żeby jeszcze po śmierci Jezusa żołnierz przebił Mu bok? Czy nie aż nadto było wcześniej cierpień poniesionych niewinnie? Z relacji Ewangelii wynika, że złoczyńcy długo cierpieli wisząc na krzyżu, ale nie mogli umrzeć, więc przyśpieszono im zgon. A jak potraktowano Jezusa? Przebicie włócznią boku, a dokładnie serca, było czynem honorowym, gdyż umarł Zwycięzca. To był bohater, który w niepowtarzalnym stylu przeżył mękę i śmierć. Według tradycji ów rzymski legionista przez przekłucie Serca Jezusa był pierwszym uzdrowionym i nawróconym, który później stał się świadkiem Jezusa. To po śmierci Jezusa jako dziele zbawczym było pierwsze nawrócenie przez obmycie twarzy woda i krwią Jezusa. Czy każdy z nas nie ma podobnego doświadczenia, kiedy przynosi Jezusowi ostrze swoich grzechów, konsekwencji doznanych krzywd, słabości, niewierności, a często chowanych urazów do bliźnich, i zaszczepia je w Sercu Jezusa, a On wylewa strumienie wody i krwi w sakramencie pokuty i Eucharystii. Ten żołnierz, który przebił Jezusowi serce stał się obrazem duszy człowieka, który z brudem swojego życia staje przed tajemnicą przebaczenia wszystkiego. To stało się dzięki łasce usprawiedliwienia nas w Sercu Jezusa. Jesteśmy wielkimi dłużnikami tego Serca. Właściwie możemy tylko przychodzić codziennie i czerpać z tego niewyczerpanego zdroju miłości moc do dawania bliźnim swojego serca – oczyszczonego, uzdrowionego i uświęconego Krwią Zbawiciela. Czy to nie jest najwyższy powód do tego, aby codziennie uwielbiać Serce Jezusa, które nie przestaje tętnić życiem, wieloma pomysłami na nasze piękne życie? Serce Jezusa pragnie naszego serca, naszej odrobiny miłości, współczucia, adoracji, westchnień, łez, a także ciszy w nas samych, aby odpocząć przy nas. Nie potrzeba wielu słów, kiedy są ze sobą kochające się osoby. Wystarczy cicha i wierna obecność. Serce przy sercu. Duchu Święty, prowadź nas w głębiny Serca Jezusa, w Jego pragnienia, tęsknoty, a także w Jego całkowite oddanie się Ojcu! Przemieniaj nasze serca na wzór tego najpiękniejszego Serca na świecie, abyśmy mieli taką moc do miłości!