MIŁOŚĆ BOGA
2. Pan zawsze nas kocha. Również kiedy Go obrażamy, jest pełen miłosierdzia.
Nie ma równego Tobie, Panie… Boś Ty jest wielki i działasz cuda: tylko Ty jesteś Bogiem. Jednym z największych cudów jest Jego miłość do nas. Kocha nas miłością osobistą i indywidualną, każdego z osobna. Nigdy nie poprzestał nas kochać, pomagać nam, bronić nas, komunikować się z nami; nawet w chwilach największej naszej niewierności, kiedy popełniliśmy największe grzechy. Może właśnie w takich okolicznościach Bóg zwracał na nas największą uwagę. Wiele scen z przypowieści, pokazuje w sposób szczególny Jego miłosierdzie: zagubiona owieczka niesiona jest na ramieniu, ojciec urządza ucztę dla syna, który roztrwonił dziedzictwo, ale potrafił powrócić skruszony, właścicielka troskliwie szuka zgubionej drachmy, aż ją znajdzie… !
W ciągu całego naszego życia towarzyszy nam stałe troska i miłość Boga. On jest świadom wszystkich okoliczności i zdarzeń, które przeżywaliśmy. Jest przy nas w każdej sytuacji i w każdej chwili: A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata, aż do ostatniej chwili naszego życia.
Jakże często stwarzał nam wyraźne okazje do spotkania! W radości i cierpieniu, poprzez to, co na początku wydawało nam się wielkim nieszczęściem, przez przyjaciela, kolegę w pracy, kapłana, który się o nas troszczył… „Starajcie się wraz ze mną rozważać ten cud miłości Bożej: Pan, który wychodzi naprzeciw, który czeka, który staje na poboczu drogi tak, byśmy koniecznie Go zobaczyli. I wzywa nas osobiście, rozmawiając z nami o naszych sprawach, które uważa za swoje, nakłaniając nasze sumienie do skruchy, do wielkoduszności, przepełniając nasze dusze radością z tego, iż jesteśmy wierni, że możemy się nazywać Jego uczniami.
W dowód miłości pozostawił nam sakramenty, „kanały miłosierdzia Bożego”. Spośród nich w sposób szczególny dziękujemy Mu teraz za te, do których możemy częściej przystępować, za spowiedź, podczas której przebacza nam grzechy, i za Eucharystie świętą, która jest znakiem Jego obecności wśród nas i szczególnym dowodem miłości do ludzi.
Ta sam miłość sprawiła, że dal nam za matkę swoją. Matkę. Z miłości dal nam także Anioła Stróża, by nas strzegł, doradzał nam i świadczył nam niezliczone usługi, zanim nastąpi koniec naszej drogi ziemi, i oczekuje nas w obiecanym Niebie. Tam mamy przygotowane przez Boga miejsce.
Zwracamy się do Niego modlitwą z dzisiejszej Mszy świętej: Panie, niechaj działanie Twojego Ducha dogłębnie przeniknie nasze wnętrze, byśmy pewnego dnia doszli do pełnego posiadania tego, co teraz otrzymujemy w Eucharystii”. Dziękujemy Mu za tak wielką Miłość i troskę, na które nie zasługujemy. Staramy się także rozpalić w sobie pragnienie odwzajemnienia Miłości miłością. Myśl tę poetycko wyraża Francisca Javiera del Yalle: „Dałabym Ci po tysiąckroć własne życie, gdybym tyle razy żyć mogła, żeby Cię posiąść … i tysiące, tysiące razy więcej bym dała, żebym mogła Cię kochać … tą miłością czystą i mocną, jaką Ty, będąc, kim jesteś… kochasz nas nieustannie.