„Nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak.” 

Trzeba siać, aby zbierać! Więc róbmy wszystko by ziarnko Słowa Bożego dotarło do naszego serca, by po prostu w nim było. Wszystkie wysiłki, które wkładamy by wzrastać, mają sens. Nie możemy patrzeć tylko na braki w sobie, w swojej rodzinie i społeczności, bo bardzo łatwo poddamy się nierozumnemu pesymizmowi. W momencie, gdy będzie potrzeba, owe ziarnko, które było we mnie wzrośnie i wyda plon, owoc, jakim jest miłość, przebaczenie, radość, pojednanie, cierpliwość, zdolność do ofiar. Królestwo Boże w nas obecne objawi się wówczas jako siła do szukania zgody, wiara w życie, odwaga dźwigania krzyża, wytrwała nadzieja.