Piątek 11 listopada
 
„(…) jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali, aż do dnia w którym Noe wszedł do arki, a wtedy nadszedł potop i wytracił wszystkich. Podobnie działo się w czasach Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sądzili i budowali. A w dniu kiedy Lot wyszedł z Sodomy, padał ogień i siarka z nieba wytracając wszystkich.”
 
Ci, którzy mają ufność w Panu, przetrwają. Pan Bóg nie zostawi na pastwę losu nikogo, kto idzie za Nim. A nawet jeśli ktoś oddali się od Niego i pobłądzi, ale zwróci się do Boga o pomoc, otrzyma ją. Patrzenie tylko na to, co tu i teraz, jest zgubne. Nie o nie musimy zabiegać, Pan przygotował dla nas coś więcej, ale to wymaga wytrwałego podążania za Jego wolą. Świetnym przykładem ufności Niebieskiemu Ojcu są Noe i Lot. Z pewnością nie było im łatwo. Prawdopodobnie niejednokrotnie byli obiektem kpin, widzieli jak różnie od nich postępoją ludzie wokół, doznawali tych samych pokus, targały nimi takie same emocje. Noe przynajmniej miał przy sobie rodzinę, ale Lot przecież tak nagle rozstał się z żoną. To niezbyt czułe pożegnanie. Jednak poszedłdalej. Ich silna wiara i całkowite poddanie się Bogu pokazują nam, że jest to droga do zbawienia, szansa na prawdziwe życie- nie to ziemskie, ale wieczne. Panie przenikaj nasze życie i kieruj nasz wzrok ku Tobie.