DOBRZE UCZYNIŁ WSZYSTKO
2. Pracowitość, kompetencja zawodowa.
Jezus szuka swoich uczniów wśród łudzi nawykłych do pracy. Mistrzu, cala noc pracowaliśmy – powiadają Mu ci, którzy staną się pierwszymi Jego uczniami. Cala noc ciężkiej pracy, która jest konieczna do zapewnienia życia, ponieważ byli rybakami. Św. Paweł pozostawił nam własny przykład i przykład swoich towarzyszy: jesteśmy utrudzeni pracą rąk własnych. A do pierwszych chrześcijan w Tesalonice napisze: ani u nikogo nie jedliśmy za darmo chleba, ale pracowaliśmy w trudzie i zmęczeniu, we dnie i w nocy, aby dla nikogo z was nie być ciężarem. Św. Paweł nie oddawał się pracy dla zwykłej rozrywki – powiada św. Jan Chryzostom – ale pracował, aby zaspokoić potrzeby własne i innych. Człowiek, który rozkazywał diabłom, który był nauczycielem całego świata, któremu powierzali się mieszkańcy miast, wsi, krajów, o których szczególnie się troszczył ten człowiek pracował dniami i nocami. A my – kontynuuje Święty – którzy nie znamy nawet małej cząstki Jego trosk, jakie mamy usprawiedliwienie? Jeżeli nie pracujemy usilnie, w sposób doskonały, bez partaniny, nie mamy żadnego usprawiedliwienia. Żeby dobrze pracować, na pierwszym miejscu konieczna fest pracowitość, dobre wykorzystanie godzin pracy, gdyż jest rzeczą trudną, a może nawet niemożliwą, żeby człowiek, który nie wykorzystuje dobrze czasu, mógł nawyknąć do ofiary i zachowywać ducha w czujności, by mógł praktykować elementarne cnoty ludzkie. Życie bez pracy ulega zepsuciu i często powoduje zepsucie otoczenia. „Żelazo, które leży bezczynnie, zżerane przez rdzę, staje się kruche i bezużyteczne; ale jeżeli jest używane do pracy, jest pożyteczniejsze i piękniejsze i prawie nie ustępuje samemu srebru. Na nieużytkach nie rośnie nic prócz chwastów, ostów i bezużytecznych roślin, lecz kiedy się ziemie uprawia, wydaje dobre owoce. Jednym słowem, z powodu bezczynności wszystko ulega zepsuciu, a dzięki odpowiedniej pracy wszystko ulega poprawie. Odnosi się to zarówno do matki w rodzinie, która musi poświęcać wiele godzin swemu domowi i wychowaniu dzieci, jak też do pracującego na własną rękę, do studenta, szefa przedsiębiorstwa i robotnika zajmującego ostatnie miejsce w łańcuchu produkcyjnym.
Pan domaga się od nas dobrze wykonywanej pracy, w która wkładamy wszystkie nasze siły, wiedzę, kompetencję, dążenie do perfekcji, dbałość o porządek; ma to być praca bez żadnych niedoróbek, bez skaz i wad. Praca poważna, która nie tylko wydaje się dobra, ale rzeczywiście jest dobra. Nie ma znaczenia, czy to jest praca ręczna lub umysłowa, praca wykonawcza czy organizacyjna, czy ją wykonują osoby posiadające większą, czy mniejszą odpowiedzialność. Chrześcijanin do pracy wnosi coś nowego oprócz szlachetnych celów ludzkich wykonuje ją dla Boga, codziennie ofiaruje Mu ją w ofierze, która będzie trwała przez całą wieczność; ale cechą każdej uczciwej pracy jest sposób jej wykonywania z odpowiedzialnością, kompetencją, zaangażowaniem…
Praca wykonywana w ten sposób nadaje godność pracującemu i przynosi chwałę Stwórcy owocują wówczas naturalne dary i praca zamienia się w ustawiczne wielbienie Boga. Ponieważ chcemy podążać blisko za Chrystusem i starajmy się Go naśladować, musimy wykonywać nasze prace z większą doskonałością, ponieważ w każdej chwili pamiętamy o obecności Nauczyciela, który uczynił wszystko dobrze. Zastanówmy się podczas dzisiejszej modlitwy nad ludzką jakością naszych prac i zwróćmy uwagę w obliczu Pana na pewne aspekty, co do których musimy się poprawić: zaangażowanie, punktualność, wykonywanie rozpoczętych prac dobrze i do końca, praca z radością, porządek, dbałość o narzędzia pracy…