CZAS POKUTY

2. Kontemplowanie Najświętszego Człowieczeństwa naszego Pana podczas Drogi Krzyżowej.


Czyńcie pokutę – powiada Jezus na początku swego życia publicznego. To samo głosił już Jan Chrzciciel, a potem, u początków Kościoła, Apostołowie. Potrzebujemy pokuty dla swego życia chrześcijańskiego, aby zadośćuczynić za tyle grzechów naszych i cudzych. Bez prawdziwego ducha pokuty i nawrócenia nie byłaby możliwa nasza zażyłość z Jezusem Chrystusem i bylibyśmy nadal opanowani przez grzech. Nie powinniśmy jej unikać z powodu lęku, sceptycyzmu co do jej użyteczności, z powodu braku spojrzenia nadprzyrodzonego. „Lękasz się pokuty? Tej pokuty, która pomoże ci zdobyć życie wiekuiste? A przecież sam widzisz, jak ludzie poddają się torturom najboleśniej szych zabiegów chirurgicznych, aby zachować życie doczesne! Stronienie od pokuty oznaczałoby także stronienie od świętości, a więc – od samego zbawienia.

Pragnienie zjednoczenia się z Chrystusem skłania nas do-przyjęcia Jego zaproszenia do współcierpienia z Nim. Wielki Post przygotowuje nas także do przypatrywania się i rozważania wydarzeń Męki i Śmierci Jezusa. W piątki Wielkiego Postu, kiedy szczególnie wspominamy Wielki Piątek Chrystusowego Odkupienia, możemy rozważać wydarzenia tego dnia, zebrane razem w tradycyjnym nabożeństwie Drogi Krzyżowej. Dlatego święty Josemaria Escriva radzi nam: „Oto Droga Krzyżowa! Oto nabożeństwo naprawdę wezbrane bezpośrednią skutecznością! Powinieneś się przyzwyczaić do rozważania każdego piątku tych czternastu stacji Męki i Śmierci Pańskiej. Zapewniam cię, że siła, jaką z tego zaczerpiesz, starczy ci na cały tydzień.

Dzięki tej pobożnej praktyce możemy przypatrywać się Przenajświętszemu Człowieczeństwu Chrystusa, który jawi się nam jako człowiek cierpiący w ciele, ale równocześnie nie tracący majestatu Boga. Towarzysząc Jezusowi w Drodze Krzyżowej, możemy na nowo przeżyć centralne momenty Odkupienia świata, widzieć Jezusa skazanego na śmierć, przyjmującego na Siebie Krzyż (Stacja II) i rozpoczynającego bolesną drogę, którą i my powinniśmy kroczyć. Przy każdym upadku Jezusa pod ciężarem Krzyża powinniśmy się przerazić, gdyż to nasze grzechy – grzechy wszystkich ludzi – przygniatają Boga; wtedy nasze serce powinno ogarnąć pragnienie nawrócenia: „Osłabione ciało Jezusa już chwieje się pod ciężarem wielkiego Krzyża. A z Jego Serca przepełnionego miłością zaledwie nikły strumień życia dochodzi do zranionych członków ciała… Ty i ja nie możemy nic powiedzieć: już wiemy, dlaczego Krzyż tak bardzo ciąży. I tylko możemy opłakiwać naszą nędzę, a także straszną niewdzięczność naszych serc. W głębi duszy budzimy w sobie akt prawdziwej skruchy, który pozwala nam wyjść z grzesznego poniżenia. Pan Jezus upadł po to, abyśmy podnieśli się tym razem i zawsze.

Przypatrywanie się cierpieniom Jezusa i dobrowolne umartwienia, czynione podczas tego Wielkiego Postu w pragnieniu zjednoczenia się ze zbawczym żarem Chrystusa, wzmogą również naszego ducha apostolskiego. On oddał swoje życie, aby zbliżyć ludzi do Boga.