„Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować”

Bezpośrednie rozumienie tych słów jest aktualne w wielu krajach. Żyjemy na tyle spokojnie, iż nie zdajemy sobie sprawy, jakie prześladowania dotykają innych katolików. Media tego nie rozgłaszają. Szatan nie pozwoliłby na to, by takie wiadomości były szczególnie podkreślane, czy komentowane. Za to mydli nam oczy innymi sprawami, aby odwrócić naszą uwagę od tego, co rzeczywiście istotne. A faktem jest codzienne męczeństwo, cierpienie, wyrzeczenie katolików w wielu krajach. I do nich szczególnie odnoszą się dzisiejsze słowa z Ewangelii według Mateusza. Za nich powinna płynąć nasza nieustająca modlitwa. Za tych, którzy cierpią z powodu wyznawanej wiary. Za cierpiące całe rodziny, które otwarcie przyznają się do Jezusa. Za tych, którzy doznają teraz w wieku XXI prześladowań z tytułu wiary w Jedynego Boga. Jakże wielu świętych zbierają współczesne czasy. Wielu cichych, nieznanych nam świętych, żyjących w szarej codzienności i borykających się z problemami, trudnościami z powodu swojej wiary. Im się należy szczególna wdzięczność, bo ich barki dźwigają Kościół i chronią przed upadkiem. Módlmy się za tych braci i siostry, którzy codziennie toczą walkę o wytrwanie w swojej wierze, którzy codziennie cierpią z powodu Boga. Którzy za wyznawanie Jego imienia idą na śmierć. Bo i takie zdarzenia mają miejsce w XXI wieku w świecie tak zwanym cywilizowanym. Prześladować będą Kościół Boży pod różnymi pozorami, a tych światłych, którzy otwarcie, jawnie wiarę swą wyznają i prawość swoją wykażą, ciągać będą po sądach, rzucać na nich kalumnie, by tylko poniżyć, zaszczuć, wyciszyć, by w ten sposób niszczyć cząstka po cząstce Kościół święty, którym my jesteśmy. Niech naszą odpowiedzią będzie akt miłości. Niech naszą odpowiedzią będzie miłość. Niech naszą odpowiedzią będzie głębsze wejście w relacje z Bogiem miłości.