Piątek 13 lipca

„Jezus powiedział do swoich apostołów: „Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. (…)”


Kiedy wyobrazimy sobie dosłowność porównania Jezusa, który mówi o nas – Jego uczniach, jako owcach i wyzwaniach, którymi być może są dla nas inni ludzie, jako wilkach, ta perspektywa w pierwszej chwili wydaje się przerażająca. Ale czy nie tak czujemy się czasem wobec tego, co nas spotyka? Tyle razy paraliżuje nas strach przed tym, czy sprawdzimy się w nowej pracy. Tak często zastanawiamy się, czy będziemy potrafili wiernie, wytrwale kochać, kiedy okazuje się, że nasze małżeństwo to nie scenariusz jednej z komedii romantycznych, ale życiowe zadanie, które dał nam Pan, byśmy byli dla kogoś światłem na drodze do Nieba. Czy nie czujemy się w takich sytuacjach, jak bezbronna owca, na którą zewsząd czyhają wilcze kły? Pokusa, by się poddać, zwątpienia – czy warto, czy ta walka ma sens…? Ale jest coś silniejszego niż pokusy, niż nasze zwatpienia, niż nasz lęk – fakt, że posyła nas Jezus, jest argumentem nie do przebicia, że warto, że na końcu tej drogi czeka na nas On. Tak często w Piśmie Świętym pojawiają się słowa „Nie lękaj się!”. Nie bójmy się więc, skoro sam Bóg zapewnia nas o swojej opiece i obecności. Dbajmy o trwanie w łasce uświęcającej i z sercem otwartym na wolę Bożą słuchajmy Pana i idźmy za Nim. W Twoim planie na życie każdego z nas – bądź uwielbiony Boże, ukochany Tato.