Piątek 13 września
„Jezus opowiedział uczniom przypowieść: „Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.”
To słowo dość jasno wskazuje na kryteria doboru towarzysza drogi, a w tym jeszcze bardziej na swojego nauczyciela. Ktoś, kto ma prowadzić kogoś przez życie ma być człowiekiem w pełni widzącym rzeczy takimi, jakimi są, aby cierpliwie i stopniowo wprowadzać ucznia w świat osób i rzeczy. Każdy z nas w jakiejś mierze jest nadal uczniem, i mało kto odważy się powiedzieć, że w pełni jest nauczycielem. Owszem, można wypełniać zawód i powołanie nauczyciela, ale to jeszcze nie świadczy o prawdziwej mądrości życia. To właściwie wszyscy jakoś się uczymy mądrości życia, ukrytej w Jedynym Widzącym – Jezusie Chrystusie, bo On jest Światłością świata, i ten kto jest w pobliżu Jego światła idzie w blasku tego światła. Kluczem jest przebywanie w bliskości z tym najlepszym Nauczycielem, gdyż On ma osobiste słowo do każdego z nas. Przykład belki w oku pokazuje znów na postawę człowieka widzącego po swojemu, który koncentruje się na drobiazgach innych, a nie dostrzega tego, co mu zagradza pole widzenie. To mogą być w nas różne rzeczy, przyzwyczajenia, utarte schematy szufladkowania innych, a nadto wewnętrzne „ja”, które kręci się wokół siebie jak kołowrotek. Z tego pędu mogą nas wyrwać różne trudne wydarzenia, słowa upomnienia, strapienia wewnętrznego, aby być człowiekiem oczyszczonym i pokornym. To staje się tylko przez realną więź z Jezusem, który jest Panem i Zbawicielem, któremu zależy bardzo na naszym szczęściu. To jest Jego powodem do radości, że każdy z nas jest człowiekiem kochanym i kochającym, bo w tym wypełnia się jedyne przeznaczenie, jakie Bóg w nas złożył. Maryjo, Oblubienico Ducha Świętego, wprowadź nas do swojego domu nazaretańskiego, aby każdy z nas mógł z bliska słuchać Jezusa i żyć w blasku Jego Prawdy!