Piątek 15 kwietnia
„Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje ciało i pije krew moją, trwa we Mnie, a Ja w nim.”
Dziś usłyszymy dalszą cześć mowy eucharystycznej Jezusa – o Komunii Świętej. Jak bardzo uniżył się potężny Zbawiciel świata z miłości do nas, ukrywając się pod postacią małego, delikatnego, kruchego opłatka. Tak wielu z nas, katolików, po przyjęciu Komunii Świętej, przypomina nędzarzy żebrzących o nędzne grosze, zapominając, jak bezcenny skarb mają w swych sercach. Czy wiemy, co się wtedy dzieje? Sam Chrystus zstępuje z nieba, aby napełniać nas swym Boskim życiem! Każdy staje się wtedy żywą monstrancją. „Wszechmogący Bóg jest pośród nas! Miłosierdzie Jego wielkie jest! Okazuje dobroć swoją dziś dla tych, którzy chcą miłować Go!” Zobaczmy, jak wiele cudownych łask udziela Jezus tym, którzy go przyjmą z głęboką wiarą i miłością: Komunia Święta daje siłę i moc w pokonywaniu trudów codziennego życia. Kto jej nie przyjmuje, nie będzie miał życia w sobie. Jest ona prawdziwym i niezbędnym pokarmem na drodze do życia wiecznego, z obietnicą zmartwychwstania ciał w dniu ostatecznym. Jest fizyczną, a nie symboliczną obecnością Jezusa (cuda eucharystyczne w Sokółce i Legnicy). Po jej przyjęciu Chrystus jednoczy się z nami nie tylko duchowo, ale i cieleśnie, abyśmy trwali w Nim, a On w nas. Wraz z Nim łączy się z nami cała Trójca Święta, aby napełniać Miłością i obdarzyć życiem w wiecznym szczęściu i radości. Dziękujmy Mu i uwielbiajmy Go za ten bezmiar łask. Św. Faustyna pisała: „Wszystko, co we mnie dobrego jest – sprawiła to Komunia św., jej wszystko zawdzięczam. Czuję, że ten święty ogień przemienił mnie całkowicie” (Dz. 1392). Jezu, rozpal nasze dusze i ciała tym świętym ogniem Twej Miłości, abyśmy nieśli ją innym ludziom!